Australian Open: świetny dzień Polaków

Michal
aga AO 2 runda

Kto zarwał noc, żeby oglądać występy biało-czerwonych w Melbourne na pewno nie żałuje. W nocy wszyscy nasi reprezentanci wygrali swoje mecze i w komplecie zameldowali się w kolejnych rundach!

Najwięcej oczu skierowanych było oczywiście na mecz singlowy Agnieszki Radwańskiej. W drugiej rundzie mierzyła się ona z Lesią Tsurenko czyli zawodniczką bardzo nieprzewidywalną. Nie było to łatwe spotkanie, a Polka po raz kolejny zaczęła mecz od słabszej dyspozycji. Ukrainka wygrała pierwszego seta aż 6-2. Od drugiej partii Isia poprawiła jednak swoją grę i najpierw sprawiła, że potyczka była bardziej wyrównana, a w najważniejszym momencie zdobyła decydującego braka i doprowadziła do remisu w setach. W trzecim secie tylko przez chwilę Aga była zagrożona, ale wygrywający serwis uniemożliwił Tsurenko zdobycie breaka. Po chwili zrobiło się 4-1 dla Isi i była viceliderka rankingu nie dała sobie oderać przewagi. Jej kolejną rywalką będzie Su-Wei Hsieh, która jest sprawczynią największej niespodzianki w turnieju bowiem wyeliminowała Garbine Muguruzę.

Niektórzy jako pewnik traktowali zwycięstwo w pierwszej rundzie gry podwójnej Łukasza Kubota i Marcelo Melo. Wielki Szlem potrafi jednak zaskakiwać faworytów już od pierwszej rundy. Polak i Brazylijczyk nie mieli jednak tego kłopotu. Bez najmniejszych problemów pokonali Mischę Zvereva i Paolo Lorenziego. Niemiec i Włoch potrafili zdobyć tylko 4 gemy w całym meczu. Było to więc idealne otwarcie dla najwyżej rozstawionej pary.

Spóźniony prezent zafundował sobie także Marcin Matkowski. Świętujący w poniedziałek 36 urodziny Polak wraz z Aisamem Ul-Haq-Qureshim pokonali w dwóch setach Marcelo Demolinera i Treata Hueya. Nie byli to więc łatwi przeciwnicy jak na pierwszą rundę. Po zwycięstwie w tie-breaku pierwszego seta polsko-pakistański duet triumował w drugiej partii z przewagą przełamania. Teraz spokojnie mogą przygotowywać się do kolejnego występu.

Trzy zwycięstwa biało-czerwony jednego dnia to dużo? Oczywiście, ale to jeszcze nie wszystko. W drze podwójnej wystąpiłi także dwie nasze reprezentantki. Magda Linette i Zarina Diyas ograły reprezentantki gospodarzy Naikthę Bains i Isabelle Wallace. Zwycięstwo Polki i Bułgarki nie było zagrożone ani przez moment. Rywalki próbowały walczyć, ale nie miały wystarczających argumentów. Najbardziej cieszy fakt, że przed meczem trzeciej rundy kotnuzjowana stopa Magdy ma się całkiem dobrze.

O odpowiednie zakończenie tego wspaniałego występu Polaków pokusiła się Alicja Rosolska. Wspólnie z Abigail Spears pokonały Alize Cornet i Heather Watson. Jako jedyna z naszych deblistów musiała jednak zagrać trzy sety. Po pewnym triumfie w pierwszej partii przyszedł gorszy moment w drugiej. Na szczęście trzeci seta zakończył się po myśli Polki i Amerykanki.

W nocy z czwartku na piątek czekają nas kolejne emocjie z udziałem Polki. Magda Linette powalczy z Denisą Allertovą o awans do czwartej rundy. Oby więcej takich dni czekało nas w tym tenisowym roku.

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się