„Skazany na Wimbledon” – Nowa książka Artura Rolaka

admin
rolak

W książce nie brakuje humoru, ciekawych anegdot, zakulisowych informacji i wykazywania się niebotyczną wiedzą. Autorowi Wimbledon przysłonił cały świat (szczególnie wtedy, gdy ręcznik jednej z tenisistek wylądował na jego głowie) i chętnie podzieli się z czytelnikami swoją obsesją. „Skazany na Wimbledon” ukaże się na rynku już 3 lipca nakładem Wydawnictwa SQN.

Skazany-na-Wimbledon-1200x900-sqn-store-1Zamów książkę w przedsprzedaży na: www.idz.do/portaltenisowy-wimbledon

Fragment książki:

Dowolny spec od ochrony powie, że najsłabszym ogniwem każdego systemu jest zawsze człowiek. Nie pomogą wymyślne procedury ani najnowocześniejsza technika, jeśli ktoś czegoś nie dopilnuje, coś zlekceważy albo przegapi.

Rok 2002, pierwszy Wimbledon po zamachach na World Trade Center, a  fan Anny Kurnikowej, przez nikogo nie niepokojony, spokojnie wszedł do saloniku dla zawodników. Przysiadł się do Rosjanki, krótko z nią porozmawiał, poprosił o autograf, a na koniec zrobił sobie z  nią pamiątkową fotografię (nie, chyba jeszcze nie selfie). „Sądzę, że nie zatrzymano mnie, ponieważ byłem ubrany jak zawodnik”, wyjaśnił 33-letni Australijczyk. Zawodnik, nie zawodnik, ale powinien przecież mieć na szyi identyfikator z oznaczeniami, do których stref i pomieszczeń ma wstęp, a do których stanowczo nie.

Ludzie odpowiedzialni za ochronę nie potrafili wtedy skomentować tego zdarzenia. Następnego dnia, nie wiadomo po co, po raz kolejny zorganizowali ćwiczenia. „Sekretarz proszony jest o zgłoszenie się do biura…”

Rok później nieoczekiwanym bohaterem środkowego weekendu okazał się Ryan Parry. Nie, to nie żaden świetnie zapowiadający się tenisista, ale reporter niezbyt poważnego dziennika „Daily Mirror”, który wywołał całkiem poważny skandal.

Przed turniejem, podając fałszywe dane, zgłosił się do pracy w charakterze ochroniarza. Nikt w firmie Securicor (obecnie G4S, nadal świadczącej usługi dla AELTC) nie raczył ich sprawdzić. Parry zarabiał marnie, bo niecałe siedem funtów na godzinę, lecz naczelny na pewno hojnie go wynagrodził za reportaż w weekendowym wydaniu gazety. Fałszywy ochroniarz opisał, jak nowicjusz bez żadnego doświadczenia w  branży trafił do grupy eskortującej największe gwiazdy światowego tenisa. Redakcyjny fotoreporter zrobił Parry’emu zdjęcia w towarzystwie między innymi. sióstr Williams, Andre Agassiego, Jeleny Dokić, Andy’ego Roddicka, Danieli Hantuchovej…

To jednak dopiero połowa historii. Najbardziej szokująca była informacja, że większość personelu Securicor (G4S) stanowią ludzie przypadkowi, zatrudnieni w  firmie tylko na czas turnieju, bez odpowiednich kwalifikacji 229 i  podstawowych umiejętności posługiwania się takim sprzętem jak na przykład wykrywacze metalu.

Od 1993 roku (po hamburskim incydencie z  udziałem Parchego i Seles) za krzesełkami grających tenisistów stoją ochroniarze. Akurat o nich nie da się powiedzieć, że są przypadkowi. Sądząc po samym wyglądzie, doświadczenie zdobywali w niejednej dyskotece czy klubie nocnym.

Trudno się dostać na kort, będąc w zasięgu ich wzroku, ale kort jest wystarczająco długi i szeroki, aby znaleźć sobie jakąś dziurę między stewardami. I tak raz na kilka lat komuś udaje się wbiec nawet na Kort Centralny, aby…

No właśnie – po co?

O książce:

Prestiż, pot i łzy. Wimbledon od kuchni

Każdy fan tenisa marzy, by choć raz zobaczyć Wimbledon na żywo. Artur Rolak śledzi rywalizację na kortach najstarszego turnieju tenisowego świata nieprzerwanie od 1992 roku. Rozmawiał z najlepszymi zawodnikami, bywał w miejscach dostępnych dla niewielu i zna opowieści, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Do teraz.

Historia ręcznika pewnej tenisistki, który wylądował na głowie autora. Dziennikarz udający ochroniarza, by dostać się na teren turnieju. „Strzelanina” pomiędzy Radwańską a Kuzniecową.

Skazany-na-Wimbledon-1200x900-sqn-store6Tej książki nie można postawić na półce wśród encyklopedii. Nie jest to po prostu historia Wimbledonu. To historia turnieju według Artura Rolaka – człowieka, który został skazany na Wimbledon. Mimo że wcale się o to nie prosił.


„Skazany na Wimbledon”
Autor: Artur Rolak
Data wydania: 3 lipca 2019 r.
Cena okładkowa: 39,99 zł
Liczba stron: 272

 

 

 

 

 

Skazany-na-Wimbledon-1200x900-sqn-store5

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się