LOTOZ PZT Tour: faworyci nie mają litości

Michal
Kamil Majchrzak - Fot. Materiały prasowe LOTOS PZT Polish Tour

15 na 16 rozstawionych tenisistów i tenisistek zameldowało się w ćwierćfinałach turnieju LOTOS PZT Polish Tour – Narodowego Pucharu Polski, rozgrywanego na kortach Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu. Pewne zwycięstwa odnieśli główni kandydaci do zwycięstwa: Magdalena Fręch, Maja Chwalińska, Kamil Majchrzak i Kacper Żuk.

Rozstawiona z nr 1. Magdalena Fręch (173. w rankingu WTA) bardzo szybko uporała się z mistrzynią Polski juniorek Rozalią Gruszczyńską. Wymęczona wczorajszym, pond czterogodzinnym maratonem 16-latka z Bytomia, przegrała 1:6, 1:6 z doświadczoną na światowym poziomie i starszą o 6 lat koleżanką. W ćwierćfinale na Fręch czeka jednak znacznie trudniejsze zadanie, bo zmierzy się w nim z Paulą Kanią, która kilka lat temu pukała do bram czołowej setki światowego rankingu.

Do najlepszej ósemki awansowały też m.in. Maja Chwalińska, Anastazja Szoszyna i trenująca od niedawna pod okiem Macieja Synówki – Martyna Kubka. Wszystkie trzy tenisistki wygrały swoje mecze równie ekspresowo jak turniejowa jedynka. W ćwierćfinale zameldowała się tylko jedna nierozstawiona zawodniczka – Aleksandra Jeleń. 19-latka z Warszawy pokonała 6:4, 6:4 Julię Oczachowską (nr 7.).

W turnieju mężczyzn także obyło się bez niespodzianek. Gładko wygrał Kamil Majchrzak (6:1, 6:2 z czołowym juniorem – Aleksandrem Orlikowskim), a w jego ślady poszli Daniel Michalski (nr 3. imprezy), turniejowa czwórka Michał Dembek oraz triumfator dwóch poprzednich turniejów cyklu LOTOS PZT Polish Tour – Kacper Żuk.

– Szczerze mówiąc to nie był mój najlepszy dzień. Muszę wyciągnąć wnioski z tego meczu razem z trenerem, żeby w kolejnych dniach zagrać na wyższym poziomie – wyznał, po zwycięstwie 6:4, 6:4 nad Yannem Wójcikiem, Kacper Żuk. Czy nastawia się mentalnie na finał z Kamilem Majchrzakiem? – Raczej nie patrzę dalej, niż na kolejnego przeciwnika, ale oczywiście fajnie by było zmierzyć się z nim w finale –  przyznał Kacper Żuk.

21-latek z Nowego Dworu Mazowiecki przed rozpoczęciem cyklu ostro trenował we Wrocławiu pod okiem Aleksandra Charpantidisa. Ten rodowity wrocławianin jest także drugim trenerem daviscupowej reprezentacji Polski oraz byłym szkoleniowcem Huberta Hurkacza, który podobnie jak dzień wcześniej, także obserwował zmagania swoich kolegów. Najlepszy polski tenisista przygotowuje się do startu w przyszłotygodniowych Narodowych Mistrzostwach Polski, które odbędą się w Bytomiu. – Teraz pracuję z Przemkiem Piotrowiczem nad motoryką. W tenisa pogram więcej w przyszłym tygodniu – wyznał 29. zawodnik rankingu ATP.

Już bez Dolnoślązaków

Z turniejem w 2. rundzie pożegnali się wszyscy zawodnicy z Dolnego Śląska. Mateusz Terczyński (Krzycki Klub Tenisowy Wrocław) uległ 0:6, 0:6 Maciejowi Rajskiemu (nr 8.). 20-letni Juliusz Bienkiewicz (UKS Sport Klub Wrocław) nie sprostał doświadczonemu Pawłowi Ciasiowi 3:6, 2:6. Katarzyna Wysoczańska (UKS Sport Klub Wrocław) przegrała po walce 4:6, 2:6, z rozstawioną z nr 6. Weroniką Falkowską, a najmłodsza w stawce 15-letnia wrocławianka, reprezentująca klub Park Tenisowy Olimpia Poznań – Zuzanna Pawlikowska, postawiła się obchodzącej dziś 19. Urodziny Stefanii Rogozińskiej-Dzik (nr 4.), lecz ostatecznie uległa 3:6, 4:6. Odpadła też Karolina Jaśkiewicz (UKS Omega Smolec), przegrywając 1:6, 0:6 z Martyną Kubką.

W środę dzień ćwierćfinałów, w których zagrają już sami najlepsi gracze cyklu. Emocje gwarantowane! Wstęp na korty Olimpijski Club jest wolny! Początek gier od godz. 10.30.

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się