1,2,3… i finał!

admin
Wimbledon 2015

Tak grającą Agnieszkę chcemy oglądać zawsze. Polka idzie jak burza i kolejny raz dość łatwo pokonała kolejną przeszkodę, przedostatnią już przeszkodę.

Ostatnią ofiarą mknącej do finału turnieju w Tokio Radwańskiej została Dominika Cibulkova. O pierwszym secie można powiedzieć dużo, ale na pewno nie to, że miał normalny przebieg. Zawodniczki wygrywały gemy seriami i grały falami. Pierwsze dwa gemy to popis Agnieszki , która pewnie wyszła na prowadzenie 2-0. Wtedy właśnie zaczął się show Słowaczki, która zaczęła grać niemal perfekcyjnie. 4 gemy z rzędu wygrane przez Cibulkovą wlewały smutek w serca polskich kibiców. Przyszła jednak chwila na kolejny zaskakujący zwrot akcji. Nagle Cibulkova stanęła i przestała grać. Popełniała mnóstwo błędów, a Agnieszka tak podanej ręki nie odtrąca. Metamorfoza polskiej zawodniczki i cztery gemy wygrane z rzędu! Tym fantastycznym come backiem Isia zapewniła sobie zwycięstwo w pierwszym secie. Roller coaster zakończony szczęśliwie dla Polki zwiastował równie szalonego drugiego seta.

Zaczęło się podobnie. Dwa pierwsze gemy padły łupem Agnieszki Radwańskiej. W tym momencie nastąpiło przełamanie i groźba kolejnej serii Słowaczki zajrzała Polce w oczy. Isia zareagowała jak prawdziwa mistrzyni. Sportowa złość jaka się w niej wyzwoliła sprawiła, że wygrała wszystkie pozostałe gemy w tym meczu! Fantastyczne zwycięstwo 6-1 sprawiło, że Radwańska wygrała spotkanie i po raz trzeci awansowała w Tokio do finału. Liczymy na powtórkę z roku 2011 kiedy wygrała cały turniej. Rok później przegrała w finale więc tego scenariusza nie przewidujemy.

Mecz finałowy będzie jednak bardzo ciężki. Jej rywalką będzie bowiem rewelacja tego sezonu czyli Belinda Bencic. 18-letnia Szwajcarka zanotowała bardzo duży progres w swojej grze oraz potężny skok w rankingu. Również w Tokio jej forma jest bardzo dobra. W swoim meczu półfinałowym skrzyżowała rakietę z Karoliną Woźniacką czyli turniejową jedynką.  Rozstawiona z ósemką Szwajcarka podeszła do spotkania z byłą liderką rankingu bez specjalnego respektu dla jej osiągnięć. W pierwszym secie wygrała pewnie 6-2 z przewagą dwóch przełamań. W drugim secie było nieco trudniej, Bencic nie uniknęła błędów, ale w ostatecznym rozrachunku okazała się ponownie lepsza od utytułowanej Dunki.

WTA Premier Tokio- półfinały gry pojedynczej

K. Woźniacka (1) – B. Bencić (8) 2-6, 4-6

A. Radwańska (7) – D. Cibulkova 6-4, 6-1

 

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się