Wimbledon – złe emocje na kortach
admin
Djokovicowi i Kyrgiosowi puściły nerwy.
W trakcie trudnych spotkań tenisiści nie zawsze są w stanie zachować spokój i chłodną głowę. Ostatnie dni Wimbledonu przyniosły niestety dwie sytuacje, które nie miały nic wspólnego z profesjonalnym sportem.
Nick Kyrgios, nowa gwiazda australijskiego tenisa, całkowicie zlekceważył swojego rywala oraz publiczność. W gemie serwisowym Richarda Gasqueta przestał grać i specjalnie uderzał wszystkie returny w siatkę. Nie starał się nawet, by wyglądało to wiarygodnie, podstawiał tylko rakietę albo wcale nie uderzał piłki. Publiczność szybko wyraziła swoje zdanie na ten temat buczeniem. Jakby tego było mało, Kyrgios wdał się w sprzeczkę z sędzią, a w dalszej części meczu otrzymał jeszcze ostrzeżenie. Sam zawodnik nie widział w swoim zachowaniu nic złego. Zapytany na konferencji prasowej o tę sytuację, odpowiedział ze złością: „Chcesz spróbować, jak to jest odbierać serw Richarda Gasqueta? Dam Ci rakietę i zobaczymy, ile razy uda ci się odbić piłkę”. Całe szczęście organizatorzy zwrócili uwagę na to zachowanie i nałożyli na niego karę 160 tysięcy funtów.
Do kolejnego nieprzyjemnego incydentu doszło w meczu Novaka Djokovica z Kevinem Andersonem. Decydujący, piąty set, z powodu późnej pory, został przełożony na następny dzień, co na pewno wpłynęło na nastrój zawodników. Zdenerwowany lider światowego rankingu musiał rozładować nagromadzone emocje. Szkoda, że skierował je w stronę dziewczynki od podawania piłek. Najpierw agresywnie krzyczał, a następnie, nie patrząc na nią, odrzucił ręcznik. Po meczu powiedział, że nerwy nie były wymierzone w dziewczynkę, ale trudno w to uwierzyć, skoro znajdowała się blisko niego, a gesty kierował w jej stronę. Obserwatorzy podkreślali, że dziewczynka była bliska płaczu i długo nie mogła się uspokoić. Po opadnięciu emocji, Djokovic obiecał, że przeprosi za swoje zachowanie.
Autor M.K
Źródła: