Niespotykane osiągnięcie w Challengerze
admin
W tle emocji na Wimbledonie….
rozgrywane są także inne turnieje niższego szczebla. Na jednym z takich Challengerów miała miejsce niespotykana sytuacja.
Turniej Todi Challenger jest jednym z wielu, w którym rywalizują tenisiści spoza czołówki rankingu ATP. Wydawać by się mogło, że na podczas takich rozgrywek emocje będą porównywane do tych na rybach. Stefano Napolitano postarał się jednak, żeby ten włoski Challenger chociaż na chwilę przykuł uwagę mediów branżowych, które obecnie swoją uwagę skupiają na Wimbledonie.
Włoski zawodnik podczas starcia ze swoim rodakiem Augusto Virgilim zdobył komplet punktów w pierwszym secie. Oznacza to, że wygrał wszystkie 24 akcje, które miały miejsce w tym secie. Jest to bardzo rzadko spotykane, żeby jeden zawodnik aż tak zdominował seta i nie popełnił w nim nawet jednego błędu. Po dwóch albo trzech gemach zdałem sobie sprawę, że nie przegrałem jeszcze ani jednej akcji. Będąc szczerym skupiałem się raczej na tym, żeby wygrać mecz oraz jak wygląda moja gra w tym meczu- skomentował Włoch.
Wygranie seta bez straty punktu jest rzadkim zjawiskiem, ale Napolitano wcale na tym nie poprzestał. Następną partię rozpoczął od prowadzenia 2:0 co oznaczało wygranie 2 kolejnych gemów „na czysto”. Pierwsza wygrana akcja przez Virgiliego nastąpiła przy stanie 0:2 (0:15) dla Napolitano. Jak łatwo więc policzyć zdobył on 33 punkty z rzędu od początku spotkania. Nie wiedziałem ile punktów pod rząd wygrałem, ale później powiedzieli mi, że 33. To bardzo trudne zadanie, ale udało mi się tego dokonać. Serwowałem i returnowałem naprawdę bardzo dobrze-komentował Napolitano. Po meczu razem z trenerem zobaczyliśmy statystyki. Okazało się, że wygrałem 100% punktów z mojego pierwszego i drugiego serwisu. To wręcz niedorzeczne. Mój rywal to jednak dobry zawodnik. W drugim secie mieliśmy już normalny pojedynek- dodał włoski tenisista.
Na koniec odniósł się jeszcze do planów na najbliższą przyszłość: Takie osiągnięcie daje niewątpliwie dużą dawkę pewności siebie, ale wiem, że nie przydarzy mi się to w następnym meczu. Będę chciał występować w kolejnych Challengerach aby poprawiać swoją grę i ranking. Do końca roku chcę być w TOP 200 (obecnie jest 365). Zamierzam podążać drogą wyznaczoną przez Kyrgiosa i Kokkinakisa, którzy mimo że nie są wysoko sklasyfikowani potrafią grać bardzo dobrze-zakończył swoją wypowiedź Napolitano.
Trzeba przyznać, że mimo niskiego poziomu turnieju Todi Challenger osiągnięty przez Napolitano wynik może budzić szacunek. Nie każdy potrafiłby zachować koncentrację w momencie kiedy na korcie wychodzi mu wszystko, a także nie każdy umiałby wykazać się takim chłodnym komentarzem do zaistniałej sytuacji. Wypada życzyć Napolitano dalszych sukcesów i śledzić czy gdzieś po drodze znowu nie zanotuje jakiegoś rekordowego wyniku.
Autor michaldinho
Źródło: atpwordltour.com