Dawni mistrzowie w trenerskich boksach

admin
Boris Becker i Stefan Edberg

Boris Becker i Stefan Edberg

            Ostatnimi laty, wśród tenisistów, bardzo modne stało się zatrudnianie w charakterze trenera wybitnych tenisistów na emeryturze. Do rozgrywek wrócili między innymi Ivan Lendl, Michael Chang, Goran Ivanisevic. Wśród nich jednak wyróżniają się dwie osoby, których rywalizacja sięgała podobnego poziomu, jak ich podopiecznych. Chodzi oczywiście o Borisa Beckera i Stefana Edberga.

Kiedy jeszcze grali, to Niemiec częściej triumfował nad swoim rywalem. Mierzyli się ze sobą 35 razy z czego tylko 10 padło łupem szwedzkiego tenisisty. Główną zaletą Beckera była zawsze jego wszechstronność i ogromna moc uderzenia – serwis i forehand uzupełniała doskonała gra przy siatce. Edberg natomiast, pomimo mniejszej siły rażenia, rewelacyjnie korzystał z techniki serve&volley. Obaj wygrali po sześć tytułów wielkoszlemowych, ale chyba najbardziej charakterystyczne są ich boje na Wimbledonie.

Becker wygrał tam już w wieku 17 lat, od początku bardzo dobrze czuł się na trawiastych kortach. Z kolei efektowna gra przy siatce Edberga była wręcz stworzona dla Wimbledonu. Spotkali się tam trzy razy pod rząd, z czego dwa pojedynki, w 1988 i 1990, nieoczekiwanie wygrał Szwed. Łupem Beckera padł puchar w 1989 roku. Ich rywalizacja pokazuje jednak, że historia nie lubi się powtarzać.

Jeśli patrzeć z perspektywy trenera, to ostatnie dwa turnieje wimbledońskie pozwoliły Niemcowi na rewanż, nawet pomimo tego, że to nie on występował na korcie. Oba finały wygrywał przecież jego podopieczny – Novak Djokovic. Pewnie wygrywał z Rogerem Federerem, mistrzem trawy, którego trenerem jest właśnie Edberg. „Żyję z Novakiem. Kiedy popełnia na korcie błąd, czuję, jakbym to ja go popełnił. Kiedy posyła asa, czuję, jakbym to ja uderzał piłkę” – powiedział w jednym z wywiadów Becker, co jasno odzwierciedla jego zaangażowanie w grę Djokovica.

Szwajcar i Serb idą na razie równo – rozegrali między sobą 40 pojedynków – każdy z nich wygrał po 20. Ostatnie lata pokazują jednak, że największą sceną, na której prezentują swoje doskonałe zagrania, jest właśnie centralny kort Wimbledonu. Podobnie, jak przed laty Edberg i Becker, tak teraz oni dominują na trawiastych kortach.

Pozostaje jeszcze pytanie, co, tak wielkim mistrzom, daje obecność wybitnych postaci świata tenisa. Odpowiedź zdaje się leżeć w głowach zawodników, Becker i Edberg nie poprawią raczej uderzeń swoich podopiecznych, ale mogą im dać odpowiedni komfort mentalny, pomóc przy strategii, doradzić. Oni przecież przechodzili przez to samo, na tym samym poziomie rozgrywek. W przypadku Federera relacja ta jest jeszcze głębsza, ponieważ Edberg to jego tenisowy wzór: „Nie chcę powiedzieć, że jestem mniej zdenerwowany, ale jestem bardziej spokojny ze Stefanem w pobliżu”, mówił Federer, dodał jednak: „Kiedy spędzasz czas z kimś, na kogo patrzyłeś przez niemal całe życie, czujesz się na początku nieswojo. Nie wiesz, o co możesz zapytać, co powiedzieć”. Szwajcarski mistrz szybko się jednak do tego przystosował.

W obu przypadkach widać ten mentalny zastrzyk – Djokovic stał się jeszcze bardziej dominującym tenisistą, doskonale wykorzystuje swoje warunki fizyczne, ma mocniejszą psychikę. Federer z kolei na nowo uwierzył, że kluczem do zwycięstw jest agresywna gra – o wiele częściej pojawia się przy siatce, ryzykuje, tak, jakby Edberg nieustannie podkreślał, że zawodnik z jego talentem musi tak grać, bez półśrodków. Na tegorocznym Wimbledonie opłaciło się, pewności zabrakło jednak w najważniejszym momencie – finale. Tenisowa historia nie powtórzyła się, ale zatoczyła koło. Teraz triumfuje serbsko-niemiecki duet, ale rywalizacja ciągle trwa, na korcie i nieco ponad nim – w miejscu przeznaczonym dla trenera.

Autor M.K

Źródła:

www.edition.cnn.com

www.stevegtennis.com

www.independent.ie

www.espn.go.com

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się