WTA Toronto: zwycięstwa faworytek

admin
Williams Serena AO 12

 W górnej połówce drabinki 3 runda nie przyniosła tym razem pogromu faworytek.

Wszystkie zgodnie awansowały do ćwierćfinału.

 Serena Williams w meczu trzeciej rundy zmierzyła się z Niemką Andreą Petkovic. Amerykanka była zdecydowaną faworytką tego spotkania i jej dominacja nie podlegała dyskusji. W całym spotkaniu przełamała swoją rywalkę 3 razy (na 5 prób), samej nie dając Petkovic ani jednej szansy na breaka. Zwycięstwo w pierwszym secie 6-3 z jednym przełamaniem przyszło stosunkowo łatwo, podobnie zresztą jak 6-2 w drugim secie z podwójnym przełamaniem. Po 62 minutach Williams zameldowała się w najlepszej ósemce turnieju.

 Rywalką Sereny Williams będzie Roberta Vinci, która okazała się lepsza od wyżej od siebie notowanej Darii Gavrilovej. Rosjanka popełniała w tym meczu bardzo dużo błędów, a serwis był jej najsłabszym elementem. 9 podwójnych błędów serwisowych w dwóch setach to bardzo wysoki wskaźnik. Do tego Gavrilova dała się aż 6 razy przełamać co tylko potwierdza słabą jakość jej podania. W pierwszym secie Vinci okazała się lepsza o jedno przełamanie i wygrała 6-4. W drugiej partii Włoszka również okazała się lepsza o breaka i wygrała 6-3, awansując tym samym do ćwierćfinału.

 Trzecią parę stworzyły Belinda Bencic i Sabine Lisicki. Spośród wszystkich spotkań w tej części drabinki w trzeciej rundzie był to jedyny mecz składający się z trzech setów. W pierwszym secie Bencic zmasakrowała Niemkę dając jej ugrać tylko jednego gema. Jak to jednak bywa w sporcie, nowy set oznaczał nowe rozdanie. Tym razem to Lisicki grała niemal perfekcyjnie robiąc na korcie co jej się żywnie podoba. Efektem tego było wygranie seta z przewagą 5 gemów. Prawdziwy rollercoaster. Przed kibicami i zawodniczkami był decydujący set i chyba nikt nie wiedział czego można się spodziewać po zawodniczkach. Tymczasem był to zdecydowanie najbardziej wyrównany set, żadna ze stron nie chciała odpuścić i o losach awansu do ćwierćfinału musiał zadecydować tie-break. W nim więcej spokoju, sił i zimnej krwi zachowała Szwajcarka, która pozwoliła swojej rywalce zdobyć tylko 3 punkty.

Stawkę ćwierćfinalistek uzupełnia Ana Ivanovic. Rozstawiona z numerem piątym Serbka mierzyła się ze Słowenką Poloną Hercog. W pierwszym secie faworytka okazała się lepsza o dwa przełamania od swojej rywalki, a wynik na tablicy wskazywał na jej zwycięstwo w tej partii 6-2. Ivanovic zachowała też koncentrację w drugim secie i nie dała swojej rywalce podnieść się i wrócić do meczu. Zwycięstwo 6-3 oznacza awans do ćwierćfinału i rozpoczęcie przygotowań do meczu z Belindą Bencić.

WTA Rogers Cup Toronto- trzecia rudna singla:

 S. Williams (1) – A. Petkovic (16) 6-3, 6-2

B. Bencic – S. Lisicki 6-1, 1-6, 7-6 (3)
A. Ivanovic(5) – Polona Hercog (Q) 6-2, 6-3
R. Vinci – D. Gavrilova 6-4, 6-3

 

Autor: michaldinho

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się