Agnieszka Radwańska za burtą.

admin
RadwanskaToronto 2015

Gorzkie informacje docierają do nas zza oceanu.

 Z kanadyjskim turniejem WTA Toronto, pożegnała się bowiem nasza reprezentantka. Oznacza, to że nie obroni ona tytułu wywalczonego przed rokiem. Nas kibiców fakt ten smuci jeszcze bardziej, gdyż po początku spotkania nic nie wskazywało na takie rozstrzygnięcie.

Simona Halep znalazła się w turnieju za sprawą dzikiej karty, jednak w I partii ’’dzikość’’ na korcie prezentowała Polka. Wychodziło jej absolutnie wszystko, a seta zakończyła bez straty gema. W drugiej partii po dość wyrównanym początku nastąpiło przełamanie ze strony Rumunki, która wyszła na prowadzenie 1-3. O, taki stan nie można mieć pretensji do Agnieszki, gdyż nikt nie jest robotem tym bardziej, że odrobiła tą stratę i zrobiło się 3-3. W momencie kiedy w 7 gemie Isia serwowała i prowadziła 40-0, roztrwoniła przewagę i jak to ma w zwyczaju kompletnie się poddała przegrywając partię 3-6. Decydujący set przebiegł, tak jak się można było tego spodziewać. Polka kompletnie bez emocji i z brakiem woli walki. Pierwsze 5 gemów padło łupem Rumunki, a Agnieszka wykrzesała z siebie tyle sił, by wygrać honorowego gema. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 1-2 (6-0,3-6,1-6) dla Halep, która niebawem zagra w półfinale.  Boli tylko fakt, że Radwańska w ogóle nie wyciąga wniosków i wciąż przegrywa pojedynki w głowie.

Autor: Jarek Stankowski

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się