Ostatni w życiu występ Hewitta na US Open
admin
US Open – koniec drugiej rundy
Bliski odpadnięcia był Andy Murray. Adrian Mannarino przez pierwsze dwa sety zaprezentował bardzo wysoki poziom gry. Nie pozwalał Szkotowi na wejście w uderzenie, doskonale planował swoje akcje i posyłał niewygodne piłki na stronę wyżej notowanego przeciwnika. Skutkowało to sporą ilością niewymuszonych błędów. Nie brakowało też widowiskowych akcji z obu stron. Widać było, że Murray nie wie, jak skutecznie odgrywać piłki posyłane przez Mannarino. Pierwsze dwa sety to trzy przełamania na korzyść Francuza i tylko jeden stracony gem serwisowy. Po osiągnięciu prowadzenia 7:5, 6:4 zanosiło się na sporą sensację. Styl gry Francuza opierał się jednak na długich wymianach. Od trzeciego seta Mannarino tracił coraz więcej sił, co wykorzystał Murray. Najpierw odrobił straty, a potem w dobrym stylu zamknął spotkanie na swoją korzyść, wygrywając kolejno 6:1, 6:3, 6:1.
Problemów z awansem nie miał Roger Federer. Po osiemdziesięciu minutach pokonał Steve’a Darcisa 6:1, 6:2, 6:1. Jedenaście asów serwisowych i 86% wygranych punktów po pierwszym podaniu obrazują dominację Szwajcara w tym meczu. Dobrze zagrał też jego rodak – Stanislas Wawrinka. Podejmował on Hyein Chunga. Koreańczyk nie ułatwiał zadania swojemu rywalowi i walczył w każdym secie. Wszystkie kończyły się tie-breake’ami, które na swoją korzyść rozstrzygał Szwajcar.
Wzrosła liczba zawodników poddających spotkanie z powodu kontuzji. Meczu nie dokończył Jack Sock i to Ruben Bemelmans awansował dalej. Amerykanin prowadził w setach 2-1, więc konieczność przerwania meczu na pewno nie przyszła mu łatwo. Denis Istomin natomiast musiał zejść z kortu przy stanie 0-2 w setach. Dzięki temu Dominic Thiem cieszył się z awansu do trzeciej rundy.
Do kolejnej fazy turnieju, po pojedynku z Rajeevem Ramem, awansował Victor Troicki. Serb potrzebował do tego czterech setów zakończonych, kolejno 7:6, 6:4, 3:6, 6:3. Jego następnym rywalem będzie Donald Young. Amerykanin swoją grą daje dużo radości kibicom. Mecz z Aljazem Bedene nie zaczął się dla niego dobrze, ponieważ przegrał pierwszą partię 3:6. Dalej jednak nie dał swojemu przeciwnikowi szans. Young wygrał 6:4, 6:4, 6:2. Gorzej poszło kolejnemu reprezentantowi gospodarzy – Austin Krajicek nie podołał Kevinowi Andersonowi i przegrał 3:6, 4:6, 2:6.
Do Andyego Murraya dołączył Thomaz Bellucci. Brazylijczyk, przeciwnie do Szkota, błyskawicznie oprawił do domu Yoshihito Nishiokę 6:0, 6:3, 6:4. Rozstawiony z „szóstką” Thomas Berdych tylko w pierwszej partii miał problemy z Jurgenem Melzerem. Wygrał jednak 7:6, 6:1, 6:3 i zmierzy się teraz z Guillermo Garcią Lopezem. Hiszpan potrzebował ponad dwóch godzin, żeby cieszyć się z awansu. Spotkanie z Nicolasem Mahut zakończyło się wynikiem 6:4, 6:2, 6:7, 6:1.
Pięciosetowy bój zgotowali sobie Australijczycy Lleyton Hewitt oraz Bernard Tomic. W starciu doświadczonego mistrza z młodym zawodnikiem lepszy okazał się ten drugi. Tomic obronił dwie piłki meczowe i posłał dwadzieścia pięć asów serwisowych. Hewitt jednak, w swoim stylu, nie składał broni. Odrobił stratę dwóch setów i wystawił swojego rodaka na ciężką próbę. Sześciokrotnie przełamywał Tomica, ale sam ośmiokrotnie tracił podanie, ostatnie w kluczowym momencie piątego seta, co dało awans młodszemu zawodnikowi. Mecz skończył się wynikiem 6:3, 6:2, 3:6, 5:7, 7:5. Był to ostatni w życiu występ Hewitta w US Open.
Tomic będzie musiał się zmierzyć z Richardem Gasquetem, który pokonał Robina Hasse 4:6, 6:3, 7:6, 6:4. Kolejną parę stworzyli John Isner i Jiri Vesely. Amerykanin spokojnie wygrał z Mikhailem Youzhnym 6:3, 6:4, 6:4, ani razu nie tracąc podania. Trudniejszy mecz zagrał Czech. Potrzebował on aż pięciu setów, żeby awansować dalej kosztem Ivo Karlovica, który ostatecznie przegrał 6:7, 6:3, 6:3, 2:6, 6:7. Rywala poznał też Federer. Będzie nim Philipp Kohlschreiber. Zwycięstwo przyszło gładko i pokonał on Lukasa Rosola 7:6, 6:2, 6:2.
Autor: M.K
Źródło:
www.atpworldtour.com