Starcia Dawida z Goliatem

Bardzo często jest tak, że jak wychodzisz na kort to wiesz, że Twój przeciwnik jest teoretycznie dużo lepszy. Czeka Cię przysłowiowe starcie Dawida z Goliatem. Wbrew pozorom sytuacja zawodnika niżej klasyfikowanego, na którego nikt nie postawiłby swojej wypłaty u bukmachera nie jest wcale taka trudna. Niespodzianki i sensacje na kortach tenisowych są na porządku dziennym, ale szczęściu trzeba dopomóc.

Po pierwsze presja. To nie na Tobie ciąży obowiązek wygrania tylko na Twoim przeciwniku. Jeśli wygrasz chwała dla Ciebie, ale jeśli przytrafi Ci się porażka to trudno- była niejako wkalkulowana. Gorzej ma faworyt czyli Goliat. On musi wygrywać, wymaga tego sam od siebie, naciskają na niego trenerzy, kibice i sponsorzy. W takiej sytuacji nie jest łatwo grać, zwłaszcza jeśli przeciwnik nie ma nic do stracenia.

Mecz z takim rywalem to dla Ciebie szansa na pokazanie się i zaistnienie. Masz wyjątkową możliwość grania swojej ulubionej gry na pełnym luzie. Dla złapania pewności siebie pierwsze piłki zagraj bezpiecznie, ale później nie warto zwalniać ręki. Jeśli się nakręcisz i odpowiednio wyluzujesz to nawet najtrudniejsze zagrania nie będą mission impossible. Z kolei Twój rywal ze względu na presję na nim ciążącą nie będzie dążył do wirtuozerskiego zdobywania punktów, będzie chciał kończyć jak najszybciej, żeby nie zdążył popełnić błędu.

Czasem do zwycięstwa wystarczy 100% Twoich możliwości bez wznoszenia się ponad własne limity. Jeśli się odpowiednio skoncentrujesz to możesz zmuszać swojego rywala do nerwowych ruchów i błędów, z Twojej postawy musi bić pewność siebie.

Każdy gem w meczu jest ważny, ale niektóre mają specjalne znaczenie. Na Twoją korzyść działać będą zwycięstwa w pierwszych gemach każdego seta. Takie wygrane podbudowują Twoją pewność siebie i grę i działają deprymująco na Goliata. Zacznie się denerwować, a presja, która na nim ciąży będzie coraz większa. Niewątpliwie to Twoja szansa.

Zdeprymowany Goliat będzie kombinował. Nie będą to jednak kombinacyjne zagrania, tych będzie się wystrzegał. Będzie raczej szukał kontaktu wzrokowego, ekspresyjnej radości z każdego punktu, przedłużania gry, dyskusji z sędziami. Nie możesz dasz się wciągnąć w jego grę, skup się na tym co sam masz do zaprezentowania i nie reaguj na jego zaczepki. Jeśli szuka z Tobą prowokacyjnego kontaktu wzrokowego to spuść wzrok. Najlepszą odpowiedzią będą Twoje dobre zagrania.

Stosując się do tych zaleceń szanse na zwycięstwo Dawida nad Goliatem wzrastają. Wiadomo, że nie jest to gotowa recepta na sukces bo na niego składa się jeszcze wiele innych czynników. Stosując te podstawowe zasady psychologii sportu masz jednak szansę na to, żeby sprawić solidną niespodziankę.

Powodzenia!

Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny