WTA Finals: Falstart Agnieszki Radwańskiej
Michal
Agnieszka Radwańska musi czuć niedosyt po swoim meczu z Marią Sharapovą. Polka na inaugurację swojego tegorocznego startu w Singapurze niestety nie sprostała carycy kortów.
Forma Sharapovej była niewiadomą, występ w Turnieju Mistrzyń jest bowiem jej pierwszym poważnym startem od czasu zakończenia Wimbledonu. Z kolei Radwańska w pięknym stylu wygrała turniej w Tiencinie więc to ona zdawała się być faworytką.
Początek meczu to bardzo wyrównana gra z obu stron. Zawodniczki bardziej lub mniej pewnie wygrywały swoje gemy serwisowe. Tak było aż do 9 gema. Wtedy, po prawie godzinie gry, Polce udało się uzyskać breaka. Po chwili Agnieszka wygrała swoje podanie i mogła zacisnąć pięść w geście triumfu po wygranym secie.
Druga partia zaczęła się zgoła inaczej od tej otwierającej mecz. Maria Sharapova szybko uzyskała przełamanie i wyszła na prowadzenie 0-2, by po chwili prowadzić po swoim serwisie 0-3. Po prawie 10 minutowym gemie Radwańskiej udało się utrzymać podanie, a po chwili odrobiła stratę przełamania i zdawała się wracać do gry. Niestety był to krótkotrwały zwrot akcji ponieważ w ósmym gemie Sharapova odzyskała prowadzenie z przełamaniem i do końca seta nie dała już nadziei Polce na wyrównanie.
Pierwszy gem decydującego seta to wygrana Isi „na sucho” co zwiastowało powrót do formy z pierwszej partii. Tym bardziej szkoda, że po baardzo długim (14 minut!) gemie Sharapova jakimś cudem uchroniła się przed breakiem w drugim gemie. Nakręcona tym triumfem Rosjanka przełamała Agnieszkę i wyszła na prowadzenie 1-3. W siódmym gemie sytuacja Polki stała się już ekstremalnie trudna ponieważ dzięki drugiemu przełamaniu Masza wyszła na prowadzenie 2-5 i tylko cud mógł jej odebrać zwycięstwo w tym meczu. Krakowianka nie złożyła jednak broni i odrobiła stratę jednego breaka zmniejszając wynik na 4-5. Po prawie 3 godzinach walki Sharapova ostatecznie pokonała Radwańską w trzech setach.
Szkoda tej porażki bowiem Maria Sharapova dzisiaj była na pewno w zasięgu Agnieszki. Niestety nie zawsze da się wygrywać. Polka nie odpada jednak z turnieju bowiem przed nią kolejne mecze grupowe z Flavią Pennettą i Simoną Halep. Ciągle Polka może więc wygrać turniej w Singapurze.
WTA Masters Singapur- mecz fazy grupowej
Grupa Czerwona
A. Radwańska (5) – M. Sharapova (3) 6-4, 3-6, 4-6
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny