WTA Finals: Historyczny awans Radwańskiej!
Michal
Napisać, że mecz Agnieszki Radwańskiej z Garbine Muguruzą był dreszczowcem to tak jakby nic nie napisać. Obie zawodniczki zrobiły świetną reklamę dla tenisa w wydaniu żeńskim. Mimo zmęczenia zaprezentowały kapitalne widowisko. Co jednak najważniejsze, zwycięsko z tej bitwy wyszła Polka.
Przed meczem wszystko wskazywało na Garbine Muguruzę. Hiszpanka jak burza przeszła fazę grupową, wygrała wszystkie mecze i w dodatku w tym sezonie miała patent na Agnieszkę. Na korcie przemówił jednak tenis. Tenis w najlepszym wydaniu.
O tym, że nie będzie to spokojny mecz mogliśmy przekonać się już na samym początku. Pierwszy gem i od razu przełamanie dla Hiszpanki. Nie zrobiło to wrażenia na Agnieszce, która jak automat po prostu odrobiła stratę. I co najważniejsze poszła za ciosem. Spokojnie wygrała swoje podanie, a po chwili po raz drugi z rzędu pozbawiła Muguruzę atutu serwisu. Kiedy na tablicy wyników pojawiło się 4-1 emocje w secie zdawały się kończyć. Młoda zawodniczka z Barcelony pokazała jednak, że w żadnym momencie nie można jej skreślać. Teraz to ona zaczęła seriami zdobywać punkty co pozwoliło jej doprowadzić do wyrównania. Isia nie dała jednak rozpędzić się Hiszpance do końca, kończąc jej rajd zwycięskim gemem na 5-4. Nie oglądaliśmy już przełamań w tym secie co oznaczało konieczność rozegrania tie-breaka. Tę rozgrywkę zdecydowanie lepiej zaczęła Krakowianka, która objęła prowadzenie 3-0, a następnie 4-1. W tym momencie Muguruza się jednak przebudziła i wygrała pięć piłek z rzędu. Agnieszka nie dała rady odpowiedzieć na taką serię rywalki i przegrała seta, który w bardzo dziwnych okolicznościach wymknął jej się z rąk.
Przed rozpoczęciem drugiej partii Radwańska poprosiła o wizytę fizjoterapeutki, która zmieniła opatrunek na udzie Polki. Początek partii to ponownie świetna postawa Agnieszki, która szybko dwukrotnie przełamała Muguruzę otwierając sobie autostradę do wygrania seta. HIszpanka postanowiła jednak wcielić się w rolę punktu poboru opłat i przykorkowała nieco Radwańską. Trzy gemy wygrane z rzędu sprawiły, że ósmy gem wyrastał do rangi kluczowego w tym secie. Polka utrzymała swój serwis i była o krok od wyrównania. Jej rywalka wyciągnęła do niej pomocną dłoń, po raz trzeci w tym secie oddając swój serwis. Mecz zaczynał się od początku.
Trzeci set nie rozpoczął się jakiś oryginalny sposób. Znowu to Radwańska rozdawała karty, a Hiszpanka popełniała błąd za błędem. W efekcie nikt specjalnie się nie zdziwił kiedy tablica wyników pokazała 3-0 dla Polki. Muguruza zdobyła premierowy punkt na 3-1, ale Isia przypilnowała swojego serwisu i prowadziła 4-1. Wszystkich kibiców, którzy zaczęli powoli opuszczać kort w obawie przed kolejką przy wyjeździe z parkingu postanowiła zawrócić Hiszpanka. Po raz kolejny zanotowała serię wygranych gemów, niestety przy wydatnej pomocy Agnieszki. Polka jednak pokazała mistrzowską klasę kończąc serię rywalki, gemem wygranym „na sucho”. Przy stanie 5-4 presja na Hiszpance była bardzo wysoka. Każdy błąd mógł kosztować ją porażkę i odpadnięcie z turnieju. Pierwszy test psychologiczny Muguruza zaliczyła pozytywnie, ale Agnieszka Radwańska zadbała o to, żeby po chwili czekał ją kolejny, tym razem przy stanie 6-5. Tym razem to było już za wiele dla młodej zawodniczki z Hiszpanii, popełniając trzy błędy w tym gemie sprawiła, że Polka awansowała do finału Mistrzostw WTA! Historyczny wyczyn Agnieszki!
Finałową rywalkę wyłoni popołudniowe starcie Marii Sharapovej z Petrą Kvitovą. Możliwe, że Agnieszka będzie miała okazję odwdzięczyć się Rosjance za to, że pomogła jej w wyjściu z grupy. Formą podziękowania ze strony Polki niechaj będzie pozwolenie Marysi na zdobycie tytułu vicemistrzyni WTA. Muguruza z kolei może sobie powetować porażkę już dzisiaj. W parze z Carlą Suarez zagra bowiem w półfinale gry podwójnej.
WTA Finals- półfinał gry pojedynczej:
G. Muguruza (2) – A. Radwańska (5) 7-6(5), 3-6, 7-5
Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny