Kłopoty władz PZT

Michal
tenis

Piłka nożna, siatkówka, a teraz tenis. Co łączy te trzy dyscypliny?

Niestety nie tylko ostatnie sukcesy, ale przede wszystkim afery z działaczami w roli głównej.

Polski Związek Piłki Nożnej storpedowała afera korupcyjna, podobnie było w przypadku prezesa federacji siatkarskiej. Teraz brak transparentności dotknął także PZT.

Minister sportu Adam Korol wezwał najważniejsze osoby zarządzające Polskim Związkiem Tenisa do złożenia dymisji. Powodem takiej reakcji ministra są wyniki kontroli, która została przeprowadzona na zlecenie ministerstwa. Wykazała ona, że przy organizacji meczów o Puchar Federacji i Puchar Davisa doszło do naruszenia przepisów. Odnaleziono bowiem faktury, które zostały wystawione przez firmę kierowaną przez viceprezesa Związku Piotra Szkiełkowskiego oraz przez innych członków zarządu PZT. Minister Korol twierdzi, że jest to złamanie przepisów mówiących o zakazie wykonywanie komercyjnych usług przez władze Polskiego Związku Tenisa. Minister zarządał dymisji prezesa Jacka Mazolfa oraz trzech innych członków zarządu.

Władze Związku postanowiły bronić dobrego imienia swojego oraz pracowników. W wydanym oświadczeniu możemy przeczytać, że: Praktycznie każda z osób aktywnie działających w tej dyscyplinie sportu jest zaangażowana w działalność trenerską, szkoleniową bądź polegającą na prowadzeniu klubów sportowych lub wynajmie kortów tenisowych. Działalność ta ma nie tylko wymiar czysto społeczny, ale często również gospodarczy lub zawodowy.

Prezes zwrócił też uwagę, że podane zarzuty nie dotyczą samej transparentności wydatków, ale kwestii formalnych. Podkreślił także, że mając na uwadze wyniki kontroli z ministerstwa oraz własnego dochodzenia Związek podjął uchwały mające na celu zadośćuczynienie wnioskom kontrolerów.

Takie ogólnikowe stwierdzenia w oświadczeniu nie są niczym nadzwyczajnym, ale w pewnym stopniu tłumaczą zaistniałą sytuację z perspektywy działaczy związkowych. Wydawanie publicznych pieniędzy wiąże się jednak z pewnymi zobostrzeniami, podobnie jak piastowanie funkcji publicznych. Naginając te przepisy traci się wiarygodność. Oczywiście przypadek tenisowy jest daleki od powagi sytuacji jaka miała miejsce w piłce siatkowej i kopanej, ale jest jednak niepokojącym syndromem. Zobaczymy jak dany problem rozwiąże nowy minister.

Na razie nie ferujemy wyroków, ale będziemy się przyglądać sprawie.

 

Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny

Źródło: Polski Związek Tenisowy

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się