Australian Open: Niemożliwe nie istnieje?
Michal
Dzisiaj w nocy kolejne wielkie emocje związane z Agnieszką Radwańską. Polka w półfinale Australian Open będzie próbowała zdobyć tenisowy Mount Everest.
Od momentu losowania czekaliśmy na ten moment, może niektórzy po cichu liczyli na niespodziankę, ale jednak stało się. Od 3.30 czasu polskiego na Rod Leaver Arena zmierzą się rozstawiona z numerem 1 Serena Williams i turniejowa „4″ Agnieszka Radwańska.
Amerykanka to obrończyni trofeum i absolutna dominatorka światowych kortów w ostatnich latach. Dwa mecze dzieliły ją od klasycznego Wielkiego Szlema w 2015 roku. Powiedzieć, że jest faworytką to tak jakby nic nie powiedzieć. W Melbourne walczy o swój 7 tytuł Otwartych Mistrzostw Australii.
Polka po raz drugi awansowała do najlepszej czwórki w Australii. Wcześniej udało jej się to w 2014 roku. Od początku roku pokazuje, że jest w świetnej formie. Przegrała tylko jednego seta, mimo że jest to już jej drugi turniej. Jedyny mecz, który zmusił ją do najwyższego wysiłku to starcie z Aną-Leną Friedsam. Wydaje się, że Aga jest gotowa do starcia z Sereną.
Statystyka bezpośrednich spotkań jest jednak miażdżąca dla Agnieszki. Do tej pory obie zawodniczki w oficjalnych meczach spotkały się ośmiokrotnie. Za każdym razem górą była Amerykanka, oddając Radwańskiej tylko jednego seta. Cechą charakterystyczną każdej serii jest jednak to, że kiedyś się kończy. Miejmy nadzieję, że zła passa Agnieszki Radwańskiej dzisiaj dobiegnie końca. Bo jak nie dzisiaj to kiedy?
Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny