WTA Doha: to nie tak miało być
Michal
Nie tak półfinałowe starcie z Carlą Suarez wyobrażała sobie Agnieszka Radwańska. Polka nie awansowała do finału, a w półfinale była bezradna.
Efektowny, ale trudny ćwierćfinałowy mecz z Robertą Vinci kosztował Agnieszkę Radwańską bardzo wiele. Polka w starciu z Carlą Suarez w niczym nie przypominała zawodniczki z wczoraj. Początek meczu przypominał sytuacje z czwartku bowiem Polka od razu oddała podanie. Po chwili odrobiła stratę, a wyrównana walka trwała przez cztery gemy. W kolejnym Suarez przełamała Agnieszkę na sucho i zaczął się jej koncert. Do końca seta wygrała już wszystkie gemy co oznaczało jej zwycięstwo 6-2.
Kibice i sama Isia liczyli, że zaliczy ona podobne odrodzenie jak w ćwierćfinale. Niestety sytuacja tylko się pogarszała. Suarez nadal grała świetnie, a Agnieszka była coraz bardziej zrezygnowana. Set przegrany do zera jest wymownym podsumowaniem jej dzisiejszej postawy. Na pocieszenie można dodać, że właśnie dzisiaj Polka udowodniła, że jednak jest człowiekiem. Jej zmęczenie wczorajszym spotkaniem było aż nadto widoczne co skrzętnie wykorzystała Suarez,
Dla Hiszpanki zwycięstwo nad Radwańską oznacza awans na 6 pozycję w rankingu WTA. W finale zmierzy się z Jeleną Ostapenko lub Andreą Petković i będzie faworytką tego starcia.
WTA Doha: półfinał gry pojedynczej:
A. Radwańska (3) – C. Suarez (8) 2-6, 0-6
Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny