WTA Indian Wells: tak blisko…

Michal
isia serena IW

Kiedyś nadejdzie ten dzień, że Agnieszka Radwańska pokona Serenę Williams. Kiedyś…bo niestety jeszcze nie dzisiaj.

Mecz zaczął się zdecydowanie po myśli Polki. Już w pierwszym gemie zaliczyła ona bowiem przełamanie serwisu rywalki. Następnie dość pewnie utrzymała swoje podanie. W czwartym gemie Polka miała trzy break pointy, ale liderka rankingu ostatecznie się obroniła przed podwójnym przełamaniem. Jeśli Agnieszka trafiała pierwszym serwisem robiła z Amerykanką co chciała, jej gra byłą równie efektowna co w poprzednich meczach.  W gemie 7 Polka znowu miała swoją szansę na breaka, ale Serena w momencie zagrożenia odpalała bomby z serwisu, które ułatwiały jej prowadzenie wymian. Niestety w ósmym gemie Isia straciła nieco rezon w polu serwisowym i potężne returny Amerykanki dały jej przełamanie powrotne. Po początkowym okresie, w którym Serena popełniała dużo błędów zaczęła grać lepiej i to oznaczało kłopoty dla Polki. Drugi break point zakończył seta. To co na początku seta wydawało się niemożliwe stało się faktem. Amerykanka zaliczyła dwa przełamania z rzędu i wygrała seta 6-4.

Wiiliams zaczynała wchodzić na poziom „egzekucja”. Pewnie wygrała swój gem serwisowy, a po chwili przełamała Polkę na sucho. Polka pierwszego gema w drugim secie wygrała dopiero na 3-1. Przerwała tym samym serię 7 kolejnych wygranych rozgrywek przez Serenę. Polka wróciła jednak do gry w fantastycznym stylu przełamując liderkę rankingu w 5 gemie. Isia stanęła przed szansą na wyrównanie…i po 16 punktach i jednym REWELACYJNYM zagraniu Polka doprowadziła do remisu.

World Class Agnieszka Radwańska

Remis utrzymał się także po dwóch kolejnych gemach. Obie zawodniczki bardzo pewnie wygrały swoje podania i zachowały status quo. Z tego klinczu serwisowego obronną ręką w 11 gemie wyszła Polka, która przełamała rywalkę po naprawdę heroicznej momentami walce w defensywie. Isia podrażniła jednak lwicę i ta błyskawicznie, po efektownych zagraniach wyrównała stan meczu i doprowadziła do tie-breaka. Polka zaczęła od minibreaka, ale później wszystkie punkty padły łupem Amerykanki, która w ten sposób zakończyła spotkanie.

Agnieszka Radwańska zagrała świetny mecz, w wielu momentach grała na poziomie Sereny Williams, a zdarzało się nawet, że zdominowała liderkę rankingu. Ofensywny tenis sprawił, że Polka miała więcej szans na wygrywanie poszczególnych gemach. Niestety przestój na przełomie setów i powrót do meczu kosztował Polkę dużo sił, których później mogło zabraknąć w decydującym momencie drugiego seta. Było zdecydowanie lepiej niż zazwyczaj i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej!

WTA Indian Wells- półfinał gry pojedynczej:
S. Wiiliams (1) – A. Radwańska (3) 6-4, 7-6(1)

Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się