Testujemy sprzęt marki RS
admin
Pod tymi literami kryje się znany fanom tenisa zawodnik – Robin Soederling, dwukrotny finalista turniejów wielkoszlemowych. Nawracające kontuzje, które go trapiły, uniemożliwiły kontynuowanie tenisowej kariery, ale Szwed postanowił wprowadzić swoją linię tenisowego sprzętu. Tym razem testujemy piłki RS All Court Black Edition oraz naciąg RS Lyon o średnicy 1.20.
Zacznijmy od piłek. Są one promowane jako produkt klasy premium i już pierwsze odbicia wskazują, że nie jest to tylko zwykły marketing. Wszyscy nasi testerzy docenili solidność i, co najważniejsze, przewidywalny odskok. Jest to przecież jeden z kluczowych elementów przy wyborze tego typu sprzętu. Michał(trener) podkreślił wyjątkowo dobrą kontrolę nad piłką, co można świetni wykorzystać zarówno w trakcie treningów, jak i przy rozgrywaniu meczów. Mateusz(trener) wskazał na dużą wytrzymałość oraz optymalną twardość RS Black Edition, to spora zaleta.
Zawodnicy grający na mączce na pewno docenią fakt, że piłka idealnie „chwyta” rotację, tak istotną przy grze na tej nawierzchni, o czym wspomniał Radek (16-letni zawodnik turniejowy). Z odskoku i przewidywalności bardzo zadowolony był również Hubert(amator), który wyróżnił zachowywanie parametrów.
Z wszystkich opinii wyłania się piłka świetna na mączkę, ale nie tylko. Jej właściwości sprawiają, że może trafić w gusta większości grup spotykanych na kortach, trenerów, młodych zawodników czy amatorów. Obok tego, że Black Edition oferuje przewidywalność, została zrobiona z wysokiej jakości materiałów, co stawia te piłki na równi z innymi klasy premium.
Przejdźmy do naciągu. Ma on okrągły profil i jest dostępny w średnicach 1.20 oraz 1.25. W tym przypadku ocena również nie może być inna niż pozytywna. RS Lyon oferuje znakomite połączenie komfortu i kontroli. Nie obciąża nadgarstka, a przy naciągu co-poliestrowym to spory plus. Lyon jest bardzo uniwersalny i sprawdzi się nawet w rakietach z nieco większą sztywnością.
Naciąg sporo wytrzyma, nie przesuwa się i dobrze utrzymuje naprężenie. Możemy do tego dodać czucie na bardzo wysokim poziomie. Jedynie uzyskiwanie rotacji nie jest tu najwyższe, ale zawodnicy grający bardziej płaską piłką powinni być zadowoleni.
Marka RS nie ma jeszcze takiej pozycji, jak inne, mocniej zakorzenione na tenisowym rynku. Jednak wysoki poziom jakości sprawia, że warto zastanowić się nad przetestowaniem sprzętu sygnowanego przez Robina Soederlinga. Nie chodzi nawet o samą postać zawodnika, ale o świetne parametry, jakie oferują piłki Black Edition i naciąg Lyon. Czasem warto odejść na chwilę od sprawdzonych elementów naszego tenisowego ekwipunku, zwłaszcza, że w tym przypadku mam do czynienia z klasowym sprzętem, który może pozytywnie wpłynąć na naszą grę.
Dodatkową rekomendacją jest nasz zawodnik Davis Cup-u Hubert Hurkacz, który wybrał właśnie piłki Soderlinga i na co dzień nimi trenuje.
Autor: M.K – Zastępca Redaktora Naczelnego
Żródło: Tygertenis