Roland Garros: Djokovic z historycznym triumfem
Michal
Novak Djokovic w końcu dopiął swego. Skompletował ostatni brakujący wielkoszlemowy skalp.
Lider rankingu potwierdził swoim występem, że na ten moment brakuje w Tourze tenisisty, który mógłby z nim podjąć równą walkę. Andy Murray próbował, zwłaszcza w pierwszym secie. Szkot rozpoczął od przegranego podania, ale po chwili odrobił stratę i wyszedł na prowadzenie. Grał pewnie, agresywnie, świetnie poruszał się po korcie. Po tym przyszło kilka nerwowych chwil w gemach serwisowych światowej „dwójki”, ale udało się zwyciężyć seta 6:3. Szkot rzucił na szalę wszystko, co miał.
Po tym żarty się skończyły. Djokovic maksymalnie ograniczył ilość niewymuszonych błędów, do tego bardzo mądrze rozgrywał punkty. Mieszał głębokie i krótsze piłki, szukał rozwiązań kątowych, często korzystał z odwrotnego krosa forehandowego. Szkot nie miał żadnego punktu zaczepienia przy podaniu Novaka, pojawiało się za to coraz więcej kłopotów przy własnym. Lider rankingu zaraz po returnie był w uprzywilejowanej pozycji. Doskonale rozprowadzał Murray’a po korcie, tworząc spore przestrzenie do wykończenia akcji. Pod koniec czwartej partii pojawiło się jeszcze kilka prostych błędów, przedłużających finał, ale kolejne sety były pokazem dominacji i zakończyły się ostatecznym zwycięstwem Serba 3:6, 6:1, 6:2, 6:4.
Źródła:
Autor: M.K – Zastępca Redaktora Naczelnego