Wimbledon: męki Sereny
Michal
Serena Williams już w swoim drugim londyńskim meczu miała nie lada problemy. Liderka uciekła spod topora.
Niespodziewanie widmo odpadnięcia Sereny Williams z Wimbledonu zawisło nad nią już w drugiej rundzie. Zawodniczką, która o mały włos nie sprawiła największej niespodzianki ostatnich lat została Christina McHale. Już pierwszy set zwiastował emocje bowiem mniej doświadczona Amerykanka niespodziewanie była lepsza w tie-breaku. Decydująca rozgrywka byłą równie emocjonująca bowiem młodsza z zawodniczek z USA wygrała ją do 7. Podziałało to mobilizująco na dominatorkę światowej listy, która w drugim secie wzięła rewanż z nawiązką triumfując pewnie 6-2.
Wielu kibiców na trybunach pomyślało, że właśnie Serena zabiła emocje w tym meczu. Tymczasem spotkanie dopiero się rozkręcało. Początek trzeciej partii to bowiem niespodziewana przewaga McHale. Prowadziła ona 2-0 i 40-15. Taka szansa chyba zbytnio ją sparaliżowała ponieważ nie dość, że przegrała swój gem serwisowy (podwójnym błędem) to po chwili Serena już odrobiła straty. Christina nie zamierzała jednak tak łatwo odpuścić szansy na głośny wynik. Kolejne swoje podanie już wygrała i zrzuciła presję na liderkę rankingu. Ta odpowiedziała na takie wyzwanie po mistrzowsku wygrywając oba swoje gemy serwisowe i notując przełamanie.
Po meczu Serena mogła odetchnąć z ulgą. Miała tylko trochę mniejsze problemy w swoim meczu niż Agnieszka Radwańska. Obie faworytki mają już za sobą poważne testy i kłopoty, a nie zakończył się jeszcze pierwszy tydzień rywalizacji. Dalszy ciąg Wimbledonu zapowiada się fascynująco. Może w końcu będzie jakieś przetasowanie na czele rankingu?
WTA Wimbledon- druga runda gry pojedynczej:
S. Williams (1) – Ch. McHale 6-7(7), 6-2, 6-3
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny