WTA Cincinnati: nocna batalia Radwańskiej
Michal
Polka o mały włos nie przegrała nocnego pojedynku z Johanną Kontą, na szczęście w odpowiednim momencie nadeszła pobudka.
Przed meczem z Agnieszką Radwańską jej przeciwniczce, Johannie Koncie przyświecał jeden cel- awansować do TOP 10. Na szczęście ten ambitny plan Brytyjki będzie jeszcze musiał poczekać.
Krótka przerwa w rozgrywkach w Cincinnati (oczywiście deszcz) sprawił, że pojedynek Polki i zawodniczki z Wysp rozpoczął się dopiero po 22 czasu lokalnego. Późna pora wyraźnie wpłynęła na Radwańską, która na początku meczu grała jakby właśnie zakończyła drzemkę. Szybko straciła podanie, ale szczęśliwie rywalka nie pozostawała dłużna i także popełniała błąd za błędem. Festiwal pomyłek doprowadził do tie-breaka, w którym więcej werwy wykazała Konta wygrywając 7 punktów z rzędu.
Widmo porażki sprawiło, że Polka powinna była się obudzić. Początek drugiego seta nie zwiastował jednak zmiany obrazu meczu. Isia ledwo obroniła podanie w drugim gemie, a sama nie mogła nawet zbliżyć się do break pointa. Taka sytuacja trwała go 9 gema kiedy to Radwańska zadała decydujący cios w tej partii. Po zdobyciu breaka utrzymała podanie i wyrównała stan meczu.
Prawdziwa pobudka w wykonaniu Agnieszki nastąpiła w trzeciej partii. Miało to poważne i opłakane skutki dla Johanny Konty. Wróciła koncentracja, Polka wyeliminowała błędy i Brytyjka nie miała nic do powiedzenia. Set zakończył się już po 6 gemach i Radwańska mimo problemów awansowała do ćwierćfinału.
W czołowej ósemce poprzeczka od razu wędruje mocno do góry bo kolejną przeciwniczką Krakowianki będzie Simona Halep. Rumunka w zeszłym roku dotarła do finału turnieju w Cincy. Mecz polsko-rumuński odbędzie się dzisiejszej nocy. Czy Polka osiągnie pierwszy półfinał w Ohio?
WTA Cincinnati- III runda gry pojedynczej
A. Radwańska (5) – J. Konta (10) 6-7(1_, 6-4, 6-0
Autor: Michał Buczek