US Open: pierwsze rekordy w Nowym Jorku
Michal
Już nie tylko pula nagród jest rekordem w tegorocznym US Open. Madison Keys i Alison Riske oraz Ivo Karlović zapisali się właśnie w historii tego turnieju.
Mecz dwóch Amerykanek: Madison Keys i Alison Riske zaplanowany był na poniedziałkową sesję wieczorną. Ze względu na opóźnienia zaczął się on jednak sporo później niż zakładano ponieważ pierwsza piłka zaserwowana została o 23.20. Zawodniczki rozegrały też zacięte spotkanie, w którym Keys musiała gonić wynik. W efekcie wyżej notowana z zawodniczek gospodarzy mogła cieszyć się ze zwycięstwa. W momencie kończącego zagrania zegar wskazywał 1.48 czasu nowojorskiego, w Polsce więc część ludzi była ponownie w pracy. Taka pora zakończenia meczu przeszła do historii jako najpóźniejsze rozstrzygnięcie w historii US Open. Wcześniej najpóźniej kibice oglądali pojedynek Samanthy Stosur z Jeleną Dementievą, który w 2010 roku zakończył się o 1.35. Jak tę sytuację skomentowała zwycięska Keys? Chodźmy na imprezę! W sumie o takiej porze i tak nie opłaca się już iść spać.
W biciu rekordów nie zatrzymuje się także Ivo Karlović. Na jego konto powędrowało bowiem kolejne, historyczne osiągnięcie w polu serwisowym. W meczu przeciwko Yen-Hsun Lu zaserwował bowiem aż 61 asów. Poprawił tym samym dotychczas rekordowe osiągnięcie Richarda Krajicka, który w 1999 roku posłał przeciwko Jewgienijowi Kafielnikowowi 49 asów serwisowych. Holender wówczas przegrał jednak mecz. Karlovic miał więcej szczęścia bowiem Tajwańczyk po pięciu setach ostatecznie skapitulował. Do pobicia rekordu Johna Isnera w ilości asów w jednym meczu Chorwatowi jeszcze daleko. Amerykanin w pamiętnym meczu Wimbledonu przeciwko Nicolasowi Mahutowi posłał aż 113 takich serwisów.
Ciekawe czy przez następne 1,5 tygodnia trwania zmagań doczekamy się kolejnych rekordów na Flushing Meadows?
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny