Puchar Davisa: sensacji nie było
Michal
Po pierwszych setach obu gier singlowych w meczu Niemcy-Polska pachniało sensacją. Niestety im dłużej trwały mecze tym było trudniej.
Mecz o utrzymanie w Grupie Światowej Davis Cup Niemcy-Polka rozpoczął się od pojedynku Kamila Majchrzaka z Janem-Lennardem Struffem. Przed meczem wszystko wskazywało na Niemca, który w rankingu wyprzedzał Polaka o 210 pozycji. Pierwszy set pokazał jednak, że rankingi nie grają i po 67 minutach to Majchrzak cieszył się z wygranej po tie-breaku. Dość pewnie wygrany przez Struffa drugi set ponownie uśpił jego czujność i ponownie to zawodnik z Piotrkowa Trybunalskiego prowadził w meczu, tym razem 2-1. Niemiec miał szansę na prowadzenie w tej partii 6-5, ale stracił podanie i seta. Czwarta partia była powtórką z drugiej. Ponownie to wyżej klasyfikowany zawodnik przejął kontrolę nad meczem i pewnie wyrównał stan rywalizacji. Obaj zawodnicy wygrywali sety na zmianę więc prawo serii nakazywało triumf w meczu Majchrzaka i prowadzenie Polski 1-0. Niestety matematyka na korcie nie gra i Niemiec zdecydowanie wybił polskim kibicom taki scenariusz. W decydującej rozgrywce Kamil ugrał tylko jednego gema i to Niemcy prowadzili 1-0 w meczu.
Niemcy – Polska 1-0
J-L. Struff – K. Majchrzak 6-7(8), 6-3, 5-7, 6-2, 6-1
Jeszcze bardziej sensacyjnie zaczął się drugi mecz. Widzowie zgromadzeni na trybunach i przed telewizorami przecierali oczy ze zdumienia. W meczu 59, zawodnika rankingu i gracza z miejsca 329 obaj wyglądali jakby zamienili się pozycjami. Hubert Hurkacz grał rewelacyjnie, na korcie wychodziło mu niemal wszystko i po 27 minutach zszokowany Florian Mayer schodził z korty przy wyniku 6-1. Nowy set i nowe piłki przyniosły jednak nowe rozdanie. Niemiec uspokoił swoją grę i podniósł jej poziom. Polak nadal jednak grał bardzo dobrze i nie zamierzał ułatwiać rywalowi zadania. Po zaciętej rozgrywce żaden nie potrafił zbudować decydującej przewagi i musieli rozstrzygnąć losy partii w tie-breaku. Minimalnie lepszy okazał się bardziej doświadczony zawodnik, który triumfował do 6 i wyrównał stan meczu. Berlińscy kibice liczyli, że od tego momentu opór Polaka został już ostatecznie złamany. Srogo się jednak pomylili. Mecz nadal oscylował wokół remisu, a szala przechylała się w obie strony. Hurkaczowi zabrakło jednak ogrania i po raz kolejny Mayer w najważniejszym momencie go wypunktował. W 4 secie, Wrocławianin walczył o życie i robił wszystko, żeby dostać kolejną szansę w tym meczu. Niestety stracił swoje podanie i mimo naprawdę usilnych prób nie zdołał go odrobić do samego końca.
Niemcy choć z olbrzymim trudem prowadzą jednak 2-0 i ciężko będzie Polakom odwrócić losy tego barażu. Jutro w starciu deblistów Łukasz Kubot i Marcin Matkowski muszą pokonać Danieli Brandsa i Masura, żeby przedłużyć szanse biało-czerwonych. W przypadku porażki Niemcy utrzymają się w elicie na przyszły rok.
Niemcy – Polska 2-0
J-L. Struff – K. Majchrzak 6-7(8), 6-3, 5-7, 6-2, 6-1
F. Mayer – H. Hurkacz 1-6, 7-6(6), 6-4, 7-5
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny