Fed Cup: detronizacji nie było

Michal
czechy fed cup

Reprezentacja Czech na kolejny rok rozsiadła się na tronie Pucharu Federacji. Francuzki postawiły twarde warunki, ale to jednak bardziej doświadczone Czeszki zgarnęły swój 10. tytuł.

Mówią, że piłka nożna to taka gra w której gra 22 facetów, a i tak wygrywają Niemcy. Podobnie można określić sytuację w Pucharze Federacji: grają dwie drużyny, a i tak zawsze wygrywają Czechy. Reprezentantki naszych południowych sąsiadów po raz kolejny udowodniły, że mają patent na te rozgrywki.

Mecz zaczął się z wielkim przytupem. Karolina Pliskova i Kristina Mladenović sprezentowały kibicom w Strasburgu istny dreszczowiec. Pierwsze dwa sety nie zapowiadały takiego przebiegu spotkania. Zawodniczki solidarnie wygrały po secie i o losach meczu miał zadecydować trzeci set. To co w nim się wydarzyło jest solą Pucharu Federacji. Sety rozgrywane są do dwóch gemów przewagi w przypadku remisu 5-5. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, ale po rozegraniu 30 gemów górą była Pliskova. Do rekordu Fed Cup zabrakło tylko dwóch rozegranych gemów.

Mniej emocji było w drugim spotkaniu singlowym. Ku radości francuskich kibiców ich zawodniczka postarała się o niespodziankę i zachowanie szans na końcowy triumf. Caroline Garcia sensacyjnie pokonała bowiem rewelacyjną ostatnio Petrę Kvitovą. Przed niedzielnymi meczami żadna ze stron nie była bliżej mistrzostwa.

Garcia poszła za ciosem i postarała się o kolejną sensację. Tym razem jej ofiarą padła szósta w światowym rankingu Karolina Pliskova. Spotkanie mimo, że ponownie Czeszka rozgrywała 3 sety to jednak emocji nie było aż tyle co w meczu otwarcia. Trójkolorowe niespodziewanie wyszły na prowadzenie, a ich rywalki znalazły się pod ścianą.

W czwartym pojedynku singlowym zmierzyły się nie występujące wcześniej Alize Cornet i Barbora Strycova. Czeszka wytrzymała napięcie i po raz kolejny w meczu był remis. Finał miał się zatem rozstrzygnąć w meczu deblowym.

Faworytkami były Francuzki bowiem w ich składzie były mistrzynie Rolanda Garrosa z tego roku Garcia i Mladenović. Czeszki wystawiły Strycovą i Pliskovą. Faworyzowane gospodynie nie dały jednak rady. Reprezentantki Czech w obu setach przełamywały w końcówce i zapewniły sobie 10. tytuł w Pucharze Federacji. Jest to trzeci z rzędu tytuł dla Czeszek, a ich kapitan Petr Pala zdobył swój piąty skalp przechodząc tym samym do historii.

Fed Cup – finał
Francja – Czechy 2-3
K. Mladenovic – K. Pliskova 3-6, 6-4, 14-16
C. Garcia – P. Kvitova 7-6(6), 6-3
C. Garcia – K. Pliskova 6-3, 3-6, 6-3
A. Cornet – B. Strycova 2-6, 6-7(4)
C. Garcia/K. Mladenović – K. Pliskova/B. Strycova 5-7, 5-7

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się