Australian Open: Radwańska gra dalej
MichalZaskakujący przestój w jednym z setów nie przeszkodził Agnieszce Radwańskiej w awansie do drugie rundy Australian Open. W pozostałych setach rywalka nie miała większych szans.
Pierwszą rywalką Agnieszki Radwańskiej w Melbourne była Cvetana Pironkova. To właśnie Bułgarka wyeliminowała Polkę w ostatnim Rolland Garros. Była więc okazja do rewanżu. Isia zaczęła mecz jakby miała w pamięci tamto spotkanie. Jej dominacja na korcie była niepodważalna, wychodziło jej niemal wszystko. Z kolei Pironkova popełniała wiele błędów, a tak grając z polską Ninją nie można liczyć na fory. Radwańska zamknęła seta w 27 minut i wszystko szło w dobrym kierunku.
W drugiej partii to Isia zaczęła popełniać niewymuszone błędy i niektórym kibicom na pewno przemknęły przed oczami demony z Paryża. Bułgarce udało się zamknąć zwycięsko seta i tak naprawdę nikt nie był w stanie przewidzieć co stanie się w decydującej rozgrywce.
W niej na szczęście powróciła najlepsza wersja Radwańskiej. Pojawiła się finezja i od razu rozpoczęły się kłopoty Pironkovej. Polka szybko zdobyła dwa przełamania i jej przewaga nie podlegała już dyskusji. Zrezygnowana Bułgarka ugrała tylko jednego gema i ostatecznie mimo, że wzbudziła swój własny apetyt, musiała uznać wyższość lepszej tego dnia Polki.
Pierwsze przetarcie przed Isią, teraz czas na regenerację i przygotowanie do drugiego meczu. Kolejną rywalką będzie potrafiąca być groźna Mirjana Lucić-Baroni. Chorwatka nie powinna być jednak przeszkodą na której pociąg z napisem Radwańska się wykolei. Opóźnienia nie są jednak wykluczone.
Australian Open- pierwsza runda gry pojedynczej:
A. Radwańska (3) – C. Pironkova 6-1, 4-6, 6-1
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny