Wrocław Open: przegrana Hurkacza
Michal20-letni wrocławianin Hubert Hurkacz (384. ATP) był pierwszym polskim tenisistą, który zaprezentował się dość licznie zgromadzonej publiczności w hali Orbita (ponad 1000 osób).
Nasz zawodnik słabo zaczął mecz z Francuzem Jonathanem Eysseric (231. ATP), bo już po 17 minutach przegrywał 0:1 w setach.
Znacznie lepiej ułożyła się dla niego druga partia. Polak dużo lepiej serwował (niektóre podania frunęły z prędkością 225 km/h!) i wreszcie znalazł sposób na przełamanie rywala, dzięki czemu wygrał 7:5.
W szóstym gemie trzeciego seta Hubert miał trzy breakpointy, ale w Francuz obronił je fenomenalnymi akcjami. Stare porzekadło sportowe mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Niestety, tak stało się i tym razem. W jedenastym gemie Polakowi zabrakło zimnej krwi i po tym jak stracił podanie, stało się jasne, że i w tym roku nie awansuje do 2. rundy.
„Na początku byłem spięty. Potem się obudziłem, ale czułem, że nie gram na sto procent swoich możliwości. Teraz wybieram się na challenger do Chin” – powiedział Hubert Hurkacz. Zażartował też, że może kiedyś uda mu się w końcu wygrać jakiś mecz we Wrocławiu.
Wrocław Open- pierwsza runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (384. ATP) vs Jonathan Eysseric (231. ATP) 2:6, 7:5, 5:7.