Ilie Nastase o dopingu w czołówce tenisistek

Michal
nastase

Ostatnie skandale dopingowe, które wstrząsnęły światowym sportem wywołały falę komentarzy, od których nie powstrzymał się także Ilie Nastase, oskarżając Serenę Williams o stosowanie dopingu.

Ilie Nastase 70-letni kapitan reprezentacji Rumunii w Fed Cup, liter rankingu ATP w latach siedemdziesiątych, udzielił dość kontrowersyjnego wywiadu, w którym odniósł się do problemu dopingu. Dyskusja na ten temat wywołana została powrotem Marii Szarapowej na korty, po piętnastomiesięcznej dyskwalifikacji spowodowanej wykryciem w organizmie tenisistki Meldonium.

Nastase stwierdził, że obraz rosyjskich sportowców został nadszarpnięty przez kolejne afery dopingowe, sugerując przy tym, że Serena Williams również nie jest „czysta” w tej kwestii. Naturalnie nie przedstawił na to żadnych dowodów poza zadaniem retorycznego pytania: „Czy widzicie jak ona wygląda?”. Były rumuński tenisista oświadczył, że amerykańscy sportowcy nie są poddawani testom antydopingowym, gdyż wykrycie niedozwolonych substancji u największych gwiazd sportu przyczyniłoby się do zniknięcia najważniejszych turniejów i wycofania sponsorów, co nie jest nikomu na rękę.

Takie oskarżenia są co najmniej dziwne, gdyż podczas całej swojej kariery Serena Williams bez problemu przechodziła testy antydopingowe. Cień na jej sportowe osiągnięcia rzucili jednak w 2016 roku hakerzy rosyjscy zwani „Fancy Bears”, którzy ujawnili listę zachodnich sportowców dopuszczonych do stosowania zakazanych substancji ze względów medycznych. W opublikowanym rejestrze znalazła się także Serena Williams, co wywołało dyskusję na temat używania konkretnych leków u zawodowych sportowców.

Nastase oprócz przypuszczeń na temat Sereny Williams postanowił także „zdiagnozować” u Marii Szarapowej lekką depresję, którą wywołać miało zawieszenie. Nie omieszkał także zażartować ze słów Rosjanki, która wspomniała, że podczas „odbywania kary” wypiła więcej alkoholu, niż przez całe swoje życie. Jak widać kontrowersyjne zachowania z kortu „Nasty” przeniósł do codzienności, komentując otaczającą go rzeczywistość. Nie da się jednak ukryć, że emerytowany tenisista powiedział głośno to, o czym rozmyśla wielu kibiców sportowych. Ciekawe, czy doczekamy się jakiejkolwiek reakcji na te słowa ze strony samych zainteresowanych?

Autor: Anna Wasyliszyn

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się