Aga Radwańska – Polski Fan Club: zainteresowanie przerosło oczekiwania

Michal
tomaszkurp

Już niedługo trzecia edycja AFC Open czyli turnieju dla amatorów tenisa, a także fanów Agnieszki Radwańskiej. Zawody organizuje oficjalny fan club najlepszej polskiej tenisistki – Aga Radwańska – Polski Fan Club. Dowiedzieliśmy się więcej o samym turnieju jak i o fan clubie. Szczegóły zdradzili nam Agnieszka Bartoszewska, Karol Szamatuła, Patrycja Niemczyk z Fan Clubu.

Skąd pomysł na założenie Fan Clubu Agnieszki Radwańskiej?

Fan Club założył w połowie 2014 roku Karol Szamatuła. Impulsem do założenia Fan Clubu był mecz Agnieszki z Ekateriną Makarovą na Wimbledonie. Po przegranej spadła na Agnieszkę ogromna fala krytyki, jak to zwykle bywa po przegranych meczach. Karol postanowił zgromadzić osoby, które chciałyby realnie wspierać najlepszą polską tenisistkę, a w przyszłości może wspólnie wyjeżdżać na mecze. Nasza społeczność nabierała kształtów, postawiła sobie cele, opracowała metody działania. Fan Club z grupy internautów przekształcił się w grupę realnie działających osób, które się spotykają, razem wyjeżdżają, podejmują różne inicjatywy dla Agnieszki i dla tenisa.

Jakie są Wasze cele jako Fan Clubu i jakie podejmujecie działania? Macie olbrzymią pasję bo wiem, że w ślad za Agą wybieracie się do Eastbourne i na Wimbledon?

Głównym celem Aga Radwańska – Polski Fan Club jest przede wszystkim wspieranie Agnieszki. Nie mamy tu na myśli jedynie działalności w Internecie, ale realne działania, takie jak chociażby akcje urodzinowe (np. w tym roku zrobiliśmy Agnieszce urodzinową niespodziankę z tortem, balonami itp.), inne akcje mające przypomnieć Agnieszce, że nie jest sama i że
ma wielu kibiców, którzy trzymają za nią kciuki niezależnie od wszystkiego.

Staramy się być aktywni w realnym świecie poprzez wyjazdy na turnieje, nie tylko z udziałem Agnieszki, bo np. w tym roku byliśmy jedyną grupą kibiców naszej reprezentacji podczas Pucharu Federacji w Tallinie.
Byliśmy również w Madrycie, wybieramy się do Eastbourne i podobnie jak w zeszłym roku – na Wimbledon. Na turniejach wspieramy dopingiem nie tylko Isię, ale również innych polskich tenisistów.

W miarę możliwości, wspieramy również inicjatywy charytatywne. Zwykle jest to przekazywanie na różne cele gadżetów podpisanych przez Agnieszkę.

Jaki stosunek do Was ma Agnieszka?


O to należałoby zapytać samą Agnieszkę, ale naszym zdaniem ten stosunek jest bardzo dobry. W połowie 2015 roku Agnieszka udzieliła nam autoryzacji, jesteśmy z Agnieszką w stałym, bezpośrednim kontakcie, nasza relacja opiera się na wzajemnym zaufaniu i szacunku. Agnieszka interesuje się naszą działalnością, wie co się u nas dzieje, popiera inicjatywy, które podejmujemy, wspiera nas i trzyma za nas kciuki. Wielokrotnie Agnieszka wspominała o nas w różnych wywiadach czy u siebie na Facebooku, co odbieramy jako wyrazy sympatii i oznakę tego, że Aga docenia to, co robimy.

Po raz trzeci organizujecie turniej dla kibiców Isi. Jak wpadliście na pomysł organizacji takiej imprezy?

Pomysł zrodził się tak naprawdę wśród członków Fan Clubu. Maks Wachowicz i Adam Dziedzic zaproponowali w grupie dyskusyjnej wspólną grę w tenisa, stworzenie coś w rodzaju turnieju dla osób z Fan Clubu. Pomysł spodobał się ludziom, więc my Admini, nie mieliśmy za bardzo wyjścia. Oczywiście żartujemy – z przyjemnością włączyliśmy się w organizację turnieju. Już pierwsza edycja cieszyła się dużym zainteresowaniem, druga edycja okazała się hitem. A trzecia?Jeszcze się nie rozpoczęła, a już możemy być dumni!

Celem turnieju jest integracja członków Fan Clubu, promocja tenisa, promocja Agnieszki i oczywiście promocja samego Fan Clubu. Ważnym elementem jest również przyjazna atmosfera, bez stresu i bez obaw, że ktoś kogoś wyśmieje. Nasi uczestnicy mają czuć się dobrze, świetnie bawić i mieć okazję do gry na kortach, na których trenuje najlepsza polska tenisistka, czołowa tenisistka świata.

Zainteresowanie przerosło chyba Wasze oczekiwania? Miejsca w turnieju rozeszły się błyskawicznie.

To prawda. Nie spodziewaliśmy się, że w ciągu 2 minut od uruchomienia zapisów zgłosi się 50 osób! Po 5 minutach mieliśmy już 80 zgłoszeń, a po pierwszej godzinie 110.
Mnóstwo osób myślało, że o przyjmowaniu zgłoszeń decyduje zasada „kto pierwszy – ten lepszy”, ale nigdzie nie twierdziliśmy, że w taki sposób będą przyjmowane zgłoszenia.
Niestety ograniczają nas możliwości czasowe, dlatego liczba uczestników wszystkich 3 kategorii była ściśle określona. Mimo najszczerszych chęci nie mogliśmy przyjąć wszystkich zgłoszeń, ale motywuje nas to na kolejny rok, by znaleźć rozwiązanie i móc zaprosić do udziału w turnieju większą liczbę osób grających amatorsko.
Do turnieju zgłaszali się m.in. trenerzy tenisa, osoby notowane na listach PZT, laureaci Mistrzostw Polski.
To miłe, ale niektórzy chyba nie zwrócili uwagi, że to turniej dla amatorów i Mistrzostwa Fan Clubu, a więc turniej dedykowany
przede wszystkim członkom Fan Clubu, amatorom, osobom które chcą zagrać bez tzw. spiny, bez stresu, na luzie.
Na listach startowych znaleźli się: członkowie Fan Clubu, uczestnicy poprzednich edycji i debiutanci.

W związku z tak dużym zainteresowaniem, zaraz po tegorocznej edycji, rozpoczniemy przygotowania do kolejnej, bo skoro to działa – warto kontynuować!

Agnieszka chyba jest zadowolona, że organizujecie ten turniej bo objęła go swoim patronatem?

Aga nigdy nie miała nic przeciwko organizowaniu przez nas turnieju. W zeszłym roku, podczas kilku dni przygotować przed turniejem, Agnieszka i Dawid mogli podejrzeć co robimy, jak przygotowujemy całe wydarzenie. Otrzymaliśmy od Agi cały karton nagród dla uczestników zeszłorocznej edycji, a co więcej – Agnieszka z własnej inicjatywy odwiedziła nas na turnieju.
Zawodnicy otrzymali od Fan Clubu pamiątkowe kubki z autografem Agnieszki, a Aga pozowała do zdjęć z zawodnikami – żaden nie wyszedł bez pamiątkowej fotki.

W tym roku nieśmiało zapytaliśmy o patronat – nie zdążyliśmy dokończyć zdania, a już pojawiła się odpowiedź: TAK!

Aga uważa, że AFC Tennis Open jest fajną inicjatywą, bo wychodzimy z tenisem nie tylko do tych, którzy potrafią grać, ale dajemy szansę na grę na profesjonalnych kortach również tym, którzy dopiero od niedawna łapią za rakietę i nie mieliby szans na turniejach, gdzie grają bardziej zaawansowani zawodnicy. Dodatkowo Aga jest osobą, która wspiera inicjatywy charytatywne, a w tym roku całkowite wpisowe zostanie przekazane na cele charytatywne, wiec tym bardziej mamy Agi wsparcie.

Za patronatem Agnieszki poszli również Agnieszki sponsorzy. Jak to załatwiliście?

Tak, to prawda. Przede wszystkim zapytaliśmy Agnieszkę czy możemy zwrócić się do sponsorów z zapytaniem o przekazanie nagród na turniej. Aga dała nam zielone światło. Przy pomocy jej managera nawiązaliśmy kontakt z odpowiednimi osobami w firmach: Rado, Lotto, Srixon, Inglot i po prostu zapytaliśmy czy te firmy byłyby zainteresowane wsparciem turnieju w postaci nagród.
Jako pierwsza pomoc zadeklarowała firma Rado. Dzięki tej firmie będziemy mogli nagrodzić zwycięzców i finalistów pięknymi trofeami.
Lotto, jako firma która zapewnia Agnieszce stroje do gry, przekazała nam mnóstwo produktów firmy, również dla panów.
Srixon, którego rakietami gra nasza tenisistka, przekazał torby tenisowe i gadżety.
Inglot współpracuje z Agnieszką tworząc linię lakierów do paznokci AGA by INGLOT – zestawy lakierów trafią do najlepszych tenisistek.
Dosłownie chwilę przed uruchomieniem zapisów skontaktowało się z nami Wydawnictwo Burda Książki, od którego otrzymaliśmy kilka egzemplarzy książki o Agnieszce: „Jestem Isia. Rozmowa z Agnieszką Radwańską” Artura Rolaka.

Jak możecie zachęcić kibiców, żeby przyszli oglądać zmagania na kortach WKT Mera w Warszawie w dniach 22-23 lipca 2017?

AFC Tennis Open to turniej, który opiera się na sympatycznej atmosferze, którą tworzą ludzie, a nie jedynie organizatorzy. Każdy, kto chciałby pokibicować amatorom, również takim którzy nie grają długo w tenisa, poznać ludzi z Fan Clubu, zobaczyć jak wygląda turniej i może zgłosić się za rok – będzie mile widziany. Bardzo możliwe, że gościem turnieju będzie Pan Artur Rolak, a tego Pana chyba nie trzeba przedstawiać. Warto więc zabrać ze sobą książkę!

Rozmawiał: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się