WTA Auckland: zwycięski początek Radwańskiej
MichalOd zwycięstwa rozpoczęła 2018 rok Agnieszka Radwańska. W pierwszej rundzie turnieju w Auckland nie miała jednak łatwo i potrzebowała trzech setów, żeby ograć Beatriz Haddad Maię.
Agnieszka Radwańska jak najszybciej chciałaby zapomnieć o swojej dyspozycji w 2017 roku. Rok naznaczony problemami zdrowotnymi jest już jednak za nią i w 2018 Isia liczy na nowe otwarcie i powrót do dobrej dyspozycji. Jak sama stwierdziła najważniejsze, że na razie jest zdrowa. W pierwszym meczu nowej kampanii musiała się sporo natrudzić, żeby odnieść premierowe zwycięstwo.
Jej rywalką była Beatriz Haddad Maia z Brazylii. Do tej pory zawodniczki te nie rywalizowały ze sobą co było dość dużym utrudnieniem dla faworyzowanej Polki. Brazylijka zaczęła mecz bez kompleksów, a jej agresywna taktyka przynosiła skutek. Trwało to jednak tylko do połowy seta. Przy stanie 3-2 dla Isi zdobyła ona przełamanie, które okazało się kluczowe dla losów premierowej odsłony. Zawodniczka z Krakowa wygrała pozostałe gemy w tej partii notując jeszcze jednego breaka.
Niepowodzenie to nie załamało Haddad Mai. W gemie otwarcia drugiego seta przełamała Polkę. Agnieszka uratowała się w piątym gemie nie pozwalając rywalce uzyskać drugiego breaka, który pewnie dałby jej seta. Sytuacja ta rozstroiła Brazylijkę. Ponownie zaczęła się mylić i Isia wyrównała na 4-4. Kiedy wydawało się, że nasza zawodniczka pójdzie za ciosem i wygra mecz niespodziewanie ponownie straciła serwis. Latynoska nie zmarnowała drugiej szansy i wyrównała stan meczu.
Pasywny początek decydującej partii w wykonaniu Polko znowu kosztował ją wczesną utratę serwisu. Na szczęście szybko obudziła się z tego posylwestrowego letargu i zaczęła grać agresywniej. Od razu przyniosło to efekt w postaci odrobionych strat. Na taką wersję Agnieszki jej rywalka nie znalazła odpowiedzi już do końca meczu. Isia zaliczyła jeszcze dwa breaki i spokojnie dowiozła zwycięstwo do końca.
„Pierwsze śliwki robaczywki” – pierwsze przetarcie już za naszą zawodniczką. Nie ma co wyciągać wniosków bowiem pierwsze turnieje nigdy nie są miarodajne. Miejmy nadzieję, że Agnieszka na dobre zadomowi się na ścieżce zwycięstw i zacznie iść nią w górę rankingu WTA. Drugą przeszkodą w Nowej Zelandii będzie Amerykanka Taylor Townsend, która nieoczekiwanie pokonała Christinę McHale.
WTA Auckland – I runda gry pojedynczej:
A. Radwańska (4) – B. Haddad Maia 6-2, 4-6, 6-2
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny