Indian Wells: niewykorzystana okazja Linette
MichalMagda Linette niestety nie awansowała do drugiej rundy turnieju WTA w Indian Wells. Polka nie wykorzystała ogromnej szansy w trzecim secie. Zwycięski powrót po urodzeniu dziecka zanotowała za to Serena Williams. Do turnieju wróciły też dwie inne, wielkie gwiazdy.
Turniej w Indian Wells otwiera serię dwóch „dziwnych” zawodów. Wszystko dlatego, że zarówno turniej w Kalifornii jak i startujące 21 marca zawody w Miami rozpoczynają się w środę u kobiet i w czwartek u mężczyzn. Spowodowane jest to, że na starcie znalazło się 96 zawodniczek i zawodników, a wszyscy z numerkami przy nazwiskach mają wolny los w pierwszej rundzie.
Na tej przywilej nie mogła liczyć Magda Linette więc udział w turnieju rozpoczęła już w czwartek. Jej rywalką była Aleksandra Sasnovich. Do tej pory Poznanianka wygrała z tą zawodniczką tylko jedno spotkanie. W USA nie zdołała poprawić tego bilansu. Ten mecz to był prawdziwy maraton, a tenisistki walczyły o zwycięstwo niemal trzy godziny. W pierwszym secie o jedno przełamanie z końcówki lepsza była Polka. Drugiego, po tie-breaku rozstrzygnęła na swoją korzyść Białorusinka. Najwięcej emocji przyniosła trzecia partia. Linette prowadziła w niej 5-2, ale w jej grę wkradła się duża nerwowość. Nie potrafiła postawić kropki nad i, a jej rywalka skrzętnie to wykorzystała. Sasnovich majpierw odrobiła stratę, a następnie ponownie okazała się lepsza w tie-breaku. To Białorusinka, a nie Polka zagra więc w drugiej rundzie z Anett Kontaveit. Szkoda bo Magda od początku sezonu jest w dobrej formie i mogła zrobić w Indian Wells dobry wynik.
Wydarzeniem dnia był jednak powrót na zawodowe korty Serena Williams. Amerykanka wraca do rywalizacji po 14 miesiącach, po przerwie spowodowanej ciążą i urodzeniem dziecka. Wcześniej zagrała mecz deblowy w Pucharze Federacji, ale ten „właściwy” powrót nastąpił właśnie 8 marca. Była liderka rankingu nie jest obecnie notowana w zestawieniu dlatego też w turnieju występuje bez rozstawienia, a jedynie dzięki dzikiej karcie. Jej pierwszą rywalką była Zarina Dijas. Przed tym meczem trudno było wyrokować w jakiej formie będzie Amerykanka, ale to ona była faworytką. Pokonała Kazaszkę w dwóch setach, ale jej forma nie była jeszcze najwyższa. Zresztą Serena nigdy nie błyszczy w pierwszych rundach.
Największą niespodziankę pierwszej rundy sprawiła Naomi Osaka. Japonka 6-4, 6-4 pokonała dwukrotną triumfatorkę imprezy Marię Szarapową. Przed Rosjanką dużo ciężkiej pracy, żeby wrócić do ścisłej czołówki. Po kłopotach natury prywatnej w rywalizacji ponownie pojawiła się Victoria Azarenka. Białorusinka nie miała problemów, żeby na inaugurację pokonać Heather Watson.
Autor: B. M