US Open: Kubot także zagra o tytuł
MichalRzadko mamy okazje oglądać naszych reprezentanta w finale turnieju Wielkiego Szlema. Dwoje Polaków w meczu o tytuł podczas jednego turnieju? To już prawdziwy rarytas. Łukasz Kubot podobnie jak Alicja Rosolska postara się wygrać US Open.
Od początku sezonu Łukasz Kubot i Marcelo Melo byli dalecy od formy z 2017 roku. Przełamanie przyszło w bardzo odpowiednim czasie – podczas ostatniej lewy Wielkiego Szlema w 2018 roku. W meczu o awans do finału mierzyli się z najbardziej sensacyjnym duetem.
Radu Albot i Malek Jaziri na szybko sklecili drużynę przed turniejem, nie mieli pewnie zbyt dużych oczekiwań, a na pewno nie sięgały one półfinału. Tymczasem po drodze pokonali kilka świetnych par, ale na Łukasza i Marcelo to było za mało. W pierwszym secie obie strony miały po trzy szanse na przełamanie, ale nie oglądaliśmy żadnego breaka. W tej sytuacji potrzebny był tie-break. W nim zdecydowanie lepsi byli bardziej doświadczeni gracze, którzy wygrali do 3.
W drugiej partii Mołdawianin i Tunezyjczyk w końcu dopięli swego i wyszli na prowadzenie. Polak z Brazylijczykiem odrobili straty w lacostowskim, siódmym gemie, ale po chwili znowu byli przełamanie do tyłu. Albot i Jaziri nie dali sobie już odebrać przewagi i wyrównali stan meczu.
Trzeci set zaczął się od bardzo trudnego gema Łukasza Kubota. Polak popełnił w nim trzy (!) podwójne błędy serwisowe, a mimo to udało mu się utrzymać podanie. Taki gem musiał pozytywnie wpłynąć na psychikę faworytów. Decydujące znaczenie dla losów meczu miał czwarty gem. Serwujący pod presją Jaziri nie wytrzymał napięcia i oddał serwis. Mający taką przewagę Kubot i Melo mogli grać spokojniej. Do końca spotkania nie pozwolili rywalom na wyrządzenie sobie krzywdy.
To drugi, wspólny finał w którym zagrają Polak i Brazylijczyk. W zeszłym roku triumfowali na Wimbledonie. W nowojorskim finale czeka ich jednak bardzo trudne zadanie. Po drugiej stronie siatki staną bowiem reprezentanci gospodarzy – Mike Bryan i Jack Sock. To połączenie rutyny z młodością daje na razie świetne efekty. To Amerykanie będą faworytami, ale „nasz” debel nie ma nic do stracenia, a bardzo wiele do zyskania.
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny