US Open: 14. raz Djokovicia

Michal
novak djoković

Wielka trójka męskich rozgrywek nie zamierza odpuszczać. Zwycięstwo Novaka Djokovicia w US Open sprawiło, że drugi raz rzędu podzielili między siebie wszystkie tytułu Wielkiego Szlema. Juan Martin del Potro nie dał rady w niedzielnym finale.

Przez cały turniej tenisistą dokuczał piekielny upał i bardzo wysoka temperatura. Tymczasem w dniu finału pogoda się odmieniła i zaczął padać deszcz. Artur Ashe Stadium ma jednak dach więc rozegranie finału mężczyzn nie było więc zagrożone. W warunkach halowych można było spodziewać się więc fantastycznego widowiska. Novak Djoković dostosował się poziomem do wielkiego meczu na największym korcie tenisowym świata. Juan Martin del Potro tylko momentami potrafił się na niego wznieść.

Argentyńczyk zaczął mecz w swoim stylu – ostrzeliwał przeciwnika z forehandu. Na jego nieszczęście Serb to przysłowiowa tenisowa „ściana” i wszystkie zagrania wracały na stronę Delpo. Każda wymieniona piłka zwiększała szansę na punkt dla Djokovicia. Juan Martin do ósmego gema potrafił jednak łamać opór rywala i wygrywać swoje podania. W ósmym gemie nie dał niestety rady świetnie grającemu Novakovi i został przełamany. Nole nie zmarnował szansy na zwieńczenie seta przy swoim serwisie i pewnie dokończył dzieła.

W drugiej partii Serb nadal był rozpędzony i objął prowadzenie 3-1. Wtedy jednak niesiony dopingiem Del Potro włączył tryb „maszyna”. Jego zagrania z forehandu były miażdżące, a do tego na swój normalny poziom wrócił też serwis. Wygrał 3 gemy z rzędu, odrobił stratę i prawie po raz drugi przełamał rywala. Prawie oznaczało jednak wielką różnicę. Po kapitalnym gemie, który trwał ponad 20 minut, w którym musiał 4 break pointów, Serb zdołał jednak wyrównać. Przetrwanie szturmu rywala miało decydujące znaczenie. Argentyńczyk doprowadził jeszcze do tie-breaka, ale trzy błędy z forehandu z rzędu kosztowały go przegraną w tej partii.

Djoković nie zwykł w finałach Wielkiego Szlema tracić przewagi dwóch setów więc zadanie stojące przed zawodnikiem z Tandil było niemalże niemożliwe do wykonania. Del Potro mógł marzyć o odwróceniu losów meczu tylko jeśli przeciwnik obniżyłby swoje loty. Na to się jednak nie zanosiło, a w ósmym gemie niemal wszystko stało się już jasne. Przełamanie na korzyść Novaka oznaczało, że miał serwować po tytuł. Kapitalną akcją i smeczem zakończył ten mecz zdobywając 14. tytuł wielkoszlemowy w karierze. Zrównał się pod tym względem z Petem Samprasem. W Nowym Jorku triumfował po raz trzeci.

Kapitalna dyspozycja Djokovicia może go wywindować na pierwsze miejsce w rankingu ATP. Na razie jest trzeci, ale Rafa Nadal prawdopodobnie nie wystąpi w Azjatyckich turniejach.

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się