ATP Finals: wielki finał sezonu
MichalJuż dzisiaj w Londynie ruszają finały ATP czyli podsumowanie sezonu w wykonaniu najlepszych zawodników 2018 roku. Na starcie same tenisowe sławy, które gwarantują, że kibice będą mogli oglądać tenis na najwyższym poziomie.
Regulamin i tradycja turnieju nakazują, że na starcie powinno znaleźć się ośmiu najlepszych singlistów i osiem najlepszych par deblowych. W grze pojedynczej jednak zagra ośmiu spośród dziesięciu najlepszych zawodników. Kontuzje wyeliminowały bowiem z rywalizacji Rafaela Nadal i Juana Martina del Potro, którzy w rankingu Race to London zajęli odpowiednio drugie i czwarte miejsce. Zamiast nich zagrają jednak 9. i 10. zawodnik zestawienia czyli Kei Nishikori i John Isner. Z kolei w grze podwójnej przez kontuzję Boba Bryana najsłynniejsi bliźniacy świata nie wystąpią razem. Mike Bryan stworzy jednak duet z Jackiem Sockiem.
W turnieju singlowym najwyżej rozstawieni są Novak Djoković i Roger Federer i to do nich dolosowywani byli pozostali zawodnicy. W grupie Gustavo Kuertena oprócz Serba zagrają Marin Cilić, Alexander Zverev i debiutujący w turnieju John Isner. Skład tej grupy pokazuje, że każdy tutaj może awansować do półfinału. Nie inaczej sytuacja wygląda w grupie Lleytona Hewitta zagra kolejny debiutant czyli Kevin Anderson. Oprócz Afrykanera na korcie pojawią się Federer, Kei Nishikori i Dominic Thiem. Obsada turnieju jest fantastyczna, ale strach pomyśleć jakby ona wyglądała jakby jednak Hiszpan i Argentyńczyk mogli wystąpić.
Emocji nie zabraknie także w grze podwójnej, w której po raz kolejny wystąpią Łukasz Kubot i Marcelo Melo. Losowanie nie było szczęśliwe dla Polaka i Brazylijczyka. W grupie Knowlesa i Nestora zagrają bowiem z wszystkimi tegorocznymi mistrzami wielkoszlemowymi. Olivier Marach i Mate Pavić byli najlepsi w Australii, Pierre-Hugues Herbert i Nicholas Mahut wygrali w Roland Garros, a Mike Bryan i Jack Sock nie mieli sobie równych w Wimbledonie i US Open. Skala trudności jest więc maksymalnie wysoka, ale za to od ewentualnego półfinału może być łatwiej. Grupę Llodry i Santoro tworzą bowiem Jamie Murray i Bruno Soares, Juan Sebastian Cabal i Robert Farah, Nikola Mektcić i Alexander Peya oraz Michael Venus i Raaven Klaasen.
Nitto ATP Finals to dla większości zawodników ostatni tegoroczny występ. Jedynie Chorwaci i Francuzi szykują się jeszcze do finału Pucharu Davisa. Gwarantuje to, że mimo zmęczenia sezonem uczestnicy turnieju dadzą z siebie wszystko co powinno przynieść fantastyczne emocje i bardzo wysoki poziom. W końcu na kortach zagrają najlepsi z najlepszych.
Początek zmagań w londyńskiej hali O2 już dzisiaj o 15.
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny