Roland Garros: 75% skuteczności
MichalWtorek podczas turnieju French Open obfitował w mecze Polaków. Spośród czwórki naszych reprezentantów aż troje może już myśleć o drugiej rundzie. Biało-czerwoni zanotowali więc 75% skuteczność.
W „polskim” dniu języczkiem u wagi była gra pojedyncza kobiet, w której mieliśmy dwie reprezentantki. Jako pierwsza swój mecz rozgrywała Magda Linette, a jej rywalką była grająca z dziką kartą Chloe Paquet. Spotkanie nie zaczęło się dobrze dla naszej zawodniczki bowiem w pierwszym secie aż czterokrotnie traciła serwis. Dwa zdobyte break pointy nie zdały się więc na nic. Polka nie wygrała meczu od turnieju WTA w Bogocie więc dzisiaj chciała zrobić wszystko, żeby przełamać tę złą passę. Od drugiego seta jej gra wyglądała dużo lepiej. W jej poczynaniach nareszcie widać było pasję i wiarę w zwycięstwo. Dzięki temu w drugiej partii oddała swojej rywalce jednego, a w decydującej tylko dwa gemy. Po przerwaniu niekorzystnej serii ciężko będzie jednak zbudować serię zwycięstw bowiem w drugiej rundzie na Magdę czeka broniąca tytułu Simona Halep.
Iga Świątek jest jeszcze nastolatką i rzadko w głównym cyklu ma okazję być faworytką, a jeszcze rzadziej występuje w turnieju jako ta bardziej doświadczona. W pierwszej rundzie na kortach Rolanda Garrosa byliśmy świadkami takiego wydarzenia. Jej rywalką była bowiem zawodniczka, która w turnieju występuje dzięki dzikiej karcie. 16-letnia Selena Janicijević nie jest jeszcze nawet notowana w rankingu WTA. Iga jednak nerwowo zaczęła ten mecz. Na starcie straciła bowiem serwis, ale jej kryzys był krótkotrwały. Szybko odrobiła stratę, a jej przewaga systematycznie się powiększała. Jej rywalka straciła początkowy rezon i przegrywała kolejne gemy. W pierwszym secie udało jej się ugrać trzy, ale w drugim nie zanotowała ani jednego zwycięskiego gema. W efekcie jej wielkoszlemowy debiut zakończył się poz 59 minutach. Kolejną rywalką Świątek będzie Chinka Qiang Wang czyli zawodniczka rozstawiona z „16″. W chińskim meczu pierwszej rundy bez większych problemów pokonała Saisai Zheng.
Nasi reprezentanci pojawili się także na korcie w grze podwójnej panów. W tej konkurencji najwięcej obiecujemy sobie oczywiście po Łukaszu Kubocie, który tworzy z Marcelo Melo najwyżej rozstawioną parę w imprezie. Ich pierwszą przeszkodą byli Hiszpanie: Roberto Carballes-Baena i Jaume Munar. W pierwszym secie szybko przełamali swoich rywali wychodząc na 2-0. Był to decydujący moment tej partii bowiem do jej zakończenia obie pary pilnowały swojego serwisu. W czwartym gemie drugiego seta Hiszpanie przełamali faworytów, a po chwili prowadzili 5-2. W 9 gemie mieli nawet piłki setowe, ale doświadczenie Kubota i Melo wzięło górę. Wyrównali oni stan seta, a cały mecz rozstrzygnęli w tie-breaku.
W Paryżu mogło dojść do starcie dwóch Polaków bowiem kolejnymi rywalami Łukasza i Marcelo mogli być Hubert Hurkacz i Aljaz Bedene. Niestety drogę do drugiej rundy zamknęli im Marcus Daniell i Wesley Koolhof. Hubert jako jedyny z biało-czerwonych nie wygrał więc swojego wtorkowego meczu. Dla wrocławianina przegrana w deblu oznacza pożegnanie się z turniejem w stolicy Francji.
Roland Garros – gra pojedyncza kobiet:
M. Linette – C. Paquet (WC) 3-6, 6-1, 6-2
I. Świątek – S. Janicijević (WC) 6-3, 6-0
Gra podwójna mężczyzn – pierwsza runda:
Ł. Kubot/M. Melo (1) – R. Carballes/J. Munar 6-3, 7-6(2)
H. Hurkacz/A. Bedene – M. Daniell/W. Koolhof 3-6, 2-6
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny