Wybór pierwszej rakiety tenisowej

            Dobór odpowiedniej ramy na samym początku przygody z tenisem ma bardzo duże znaczenie.

W tym poradniku zakładamy, że naszym celem jest tenisowy rozwój – doskonalenie techniki, wydolności, taktyki. Dlatego pierwsza rakieta ma przede wszystkim nie przeszkadzać w ulepszaniu naszej gry. To najbardziej podstawowy aspekt na samym początku – przy wszystkich trudach tenisowego treningu lepiej uniknąć siłowania się ze zbyt wymagającą rakietą.

Pierwszym aspektem, na który trzeba zwrócić uwagę, jest materiał, z jakiego zrobiona została rama. Zasada jest jedna – trzeba wystrzegać się tych wykonanych z aluminium, ponieważ przenoszą one na rękę zawodnika wszystkie drgania, co bardzo szybko może doprowadzić do kontuzji. Najlepiej, żeby rakieta była zrobiona z grafitu, nie trzeba się sugerować „kosmicznymi” i rewolucyjnymi dodatkami materiałowymi, którymi producenci reklamują swoje produktu. Grafit, ewentualnie jego mieszanka, to wszystko, co niezbędne jest, żeby zrobić dobrą ramę.

Przechodząc do samych parametrów – na samym początku, tenisista jeszcze nie wie, w jaką stronę pójdzie jego gra, jaki przyjmie styl, co najbardziej mu się spodoba. Oczywiście wchodzimy na kort z pewnym wyobrażeniem, do czego chcemy dążyć, ale na tym etapie potrzebujemy rakiety o dosyć uśrednionych parametrach, która nie będzie nam utrudniała gry, jednocześnie stawiając już pewne wymagania. Taki typ można, roboczo, nazwać ramą rozwojową. Zacznijmy od rozmiaru główki. Najlepiej wybrać pomiędzy 98 a 100 cali kwadratowych. Mniejsza może już sprawiać problemy z czystym uderzeniem piłki i nadaniem jej odpowiedniej szybkości. Teoretycznie, im większa powierzchnia, tym łatwiej będzie nam trafić, ale naszym założeniem jest przecież rozwój, dlatego 100 cali to górna granica, poza którą nie warto wychodzić.

Druga kluczowa kwestia, to ciężar „uzbrojonej” ramy. Powinna ona oscylować wokół 320 g razem z naciągiem i owijką. To już waga, która jest dla naszej ręki odczuwalna, ale jednocześnie nie za duża, by z powodzeniem trenować i rozgrywać mecze. Zbyt duża sprawi, że o wiele trudniej będzie nam manewrować rakietą i rozpędzić ją.

Na początek dobrze wybierać ramę z lekkim balansem na główkę(od 1 do 3 HL). Na pewno wspomoże to manewrowanie nią w trakcie gry. Bardzo ważna jest też sztywność. Przy zbyt miękkiej rakiecie i naszych brakach w technice, mielibyśmy wrażenie, że brakuje nam kontroli nad piłką. Twarde ramy z kolei, przy nieczystych uderzeniach, będą przenosiły na łokieć szkodliwe drgania. Warto więc rozglądać się za sztywnością w przedziale 64-68 RA. Dobrze też szukać średniej grubości ramy – 23 milimetry dodadzą siły do uderzenia piłki, ale ciągle pozwolą ją dobrze kontrolować.

Trzeba też koniecznie zwrócić uwagę na swingweight. Zbyt duży sprawi, że nawet lekka rakieta będzie odczuwalnie ciężka i trudna w „obsłudze”. 320 powinno być dla nas górną granicą. Przeplot to już kwestia preferencji – otwarty na pewno wspomoże grę rotacyjną, zamknięty natomiast sprawdzi się lepiej przy płaskiej grze.

Jak nietrudno zauważyć, dobra propozycja dla początkującego tenisisty amatora posiada uśrednione parametry. Pierwsza rakieta ma nam pomóc w tenisowym rozwoju, z biegiem czasu dostrzeżemy, czego oczekujemy, w jakim kierunku poszła nasza gra. Wtedy poszukiwania zaczynają się od nowa, ale już z pewnymi założeniami – baseliner potrzebuje przecież innej rakiety niż allrounder. Często zdarza się jednak, że pierwszy wybór okazuje się tym idealnym, dlatego warto poświęcić chwilę czasu na porównanie parametrów kilku modeli. I rzecz ostatnia – jeżeli tylko mamy możliwość, warto testować ramy, którymi jesteśmy zainteresowani.

Autor: M.K