ATP Cincinnati: Król obronił tytuł

Rogera Federera można śmiało tytułować królem Cincinnati.

Szwajcar w tym turnieju zawsze zachwyca, nie inaczej było w tym roku. Rozpędzonego Walca z napisem Federer nie zdołał zatrzymać nawet Novak Djokovic.

Wszyscy, którzy przyszli zobaczyć finałowe starcie lub postanowili poświęcić swój czas przed telewizorem, nie mogą narzekać. Poziom show, które zaprezentował głównie Szwajcar było na niewyobrażalnym poziomie. W pierwszym secie Novak Djokovic tylko cudem uniknął straty serwisu po tym jak uratował się w gemach nr 3 i 5. Rogera nie wybiło z równowagi chwilowe niepowodzenie i z pełnią sił wszedł w tie-breaka. W tym gemie grał tylko jeden tenisista, a Novakovi udało się ugrać tylko 1 punkt. Federer prowadził 1-0 i wszyscy zastanawiali się jak odpowie Serb. Bardzo szybko okazało się, że odpowiedź nie nadejdzie. W drugim gemie Djokovic popełnił kluczowe podwójne błędy i Szwajcar zapisał na swoje konto breaka. Zgodnie ze swoją tegoroczną tradycją w Cincinnati nie pozwolił przeciwnikowi na odrobienie straty. Mimo, że lider rankingu bardzo mocno się starał to nie był w stanie zaszkodzić nakręconemu Federerowi.

Ostatecznie po 90 minutach Szwajcar wygrał cały mecz 6-7 (1), 3-6.

Liczby Federera w Cincinnati robią wrażenie. Był to jego 7 triumf w tym miejscu. O ile do seryjnych triumfów Szwajcara w turniejach (vide Wimbledon, Halle) można się było przyzwyczaić o tyle zdumiewa co innego. Przez całyh turniej Roger nie przegrał ani jednego seta, nie został nawet ani razu przełamany! Tytuł zdecydowanie trafił w dobre ręce. Z kolei Djoko zdecydowanie nie ma szczęścia w Cincinnati. Była to jego piąta finałowa porażka w tym miejscu. Dzięki zwycięstwu Król Roger awansował na drugie miejsce w rankingu i z takim numerem przystąpi do US Open.

ATP Masters 1000 Cincinnati- finał gry pojedynczej

N. Djokovic (1) – R. Federer (2) 6-7 (1), 3-6

Autor: michaldinho