Davis Cup: Szwajcaria, Włochy, Czechy

admin
Davis Cup Szwajcaria 12

Szwajcarzy zgodnie z planem, emocje u Włochów i Czechów… 

Szwajcarzy bardzo dobrze rozpoczęli mecze play-offs o awans do Grupy Światowej Davis Cup. Dysponujący chyba najmocniejszą ekipą singlową Helweci prowadzą po pierwszym dniu 2-0 z ekipą Holandii.

Jako pierwszy swój mecz rozgrywał szwajcarski numer 2 czyli Stan Wawrinka. Jego rywalem był Thiemo de Bakker. Wskazanie faworyta w tym spotkaniu było sprawą oczywistą, ale przebieg tego meczu przeczył tej tezie. Jeśli ktoś przed meczem postawiłby na to, że potrwa on 5 setów to na pewno wygrał sporo pieniędzy. W pierwszym secie Stan był wyjątkowo bezradny. 4 tenisista rankingu wygrał tylko 2 gemy. Na szczęście Szwajcarów wziął się w garść w drugim secie, który zakończył się jego zwycięstwem 6-3. Nie był to jednak koniec emocji w tym meczu bowiem w trzecim secie ponownie sensacyjnie na prowadzeniu znalazł się reprezentant Oranje. Stan Wawrinka opanował jednak nerwy i zaczął grać jak na czołowego zawodnika świata przystało i kolejne dwa sety zakończył po swojej myśli.

Na szczęście dla Helwetów ich lider czyli Roger Federer nie ma w zwyczaju zawodzić. Jego rywal Jesse Huta Galung próbował postawić się Królowi Rogerowi, ale ten zawsze w kluczowych momentach był o to jedno przełamanie lepszy. Cały mecz był pod jego kontrolą i w zasadzie można o nim napisać tyle, że się odbył. Łatwe zwycięstwo Federera w trzech setach. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego to już sobotę mecz zostanie rozstrzygnięty.

 

Szwajcaria – Holandia 2-0

S. Wawrinka – T. de Bekker 2-6, 6-3, 4-6, 6-3, 7-5
R. Federer – J. Huta Galung 6-3, 6-4, 6-3

 

 

Bardziej zacięty pojedynek obserwujemy na razie w starciu Indii z Czechami. W pierwszym meczu czeski numer dwa czyli Lukas Rosol zmierzył się z Yukim Bhambrim. Faworytem był Czech, który w rankingu ATP znajduje się sporo wyżej od swojego przeciwnika. Mecz nie zakończył się niespodzianką, chociaż dziwić może to z jaką łatwością Rosol rozprawił się z Hindusem. W pierwszych dwóch setach oddał rywalowi łącznie 3 gemy, a jedynym zaciętym setem był ostatni, w którym Rosol musiał o zwycięstwo walczyć niemal do samego końca.

Niespodziewanie zakończyło się za to drugie starcie. Somdev Devverman czyli 164 zawodnik rankingu ATP grał z Jirim Veselym ze sklasyfikowanym w tym zestawieniu na 40 pozycji Jirim Veselym. Przed meczem w ciemno można było zakładać zwycięstwo Czecha, ale Puchar Davisa to bardzo nieprzewidywalne rozgrywki. W pierwszym secie walka trwała do samego tie-breaka, którego zwycięsko zakończył Hindus. Od tej pory poszło mu już z górki ponieważ kolejne dwa sety rozstrzygał na swoją korzyść z przewagą przełamania. Sensacja stała się faktem.

Przed starciem deblowym wydawało się, że Hindusi powinni wyjść na prowadzenie 2-1 w meczu. Ich debel Leander Paes i Rohan Bopanna byli bowiem zdecydowanymi faworytami w starciu z Adamem Pavlaskiem i Radkiem Stepankiem. Obecność tego drugiego Czecha napawała naszych południowych sąsiadów nadzieją na dobry wynik w tym starciu. Dość nieoczekiwanie czescy optymiści wierzący w sukces swojej drużyny mieli powody do satysfakcji. Pavlasek/Stepanek nie dość, że wygrali swój mecz to jeszcze nie przegrali ani jednego seta. Ich przewaga była bardzo duża zwłaszcza w dwóch ostatnich setach. Przed decydującym dniem to Czesi są zdecydowanie bliżej zwycięstwa!

 

Indie – Czechy 1-2

Y. Bhambri – L. Rosol 2-6, 1-6, 5-7
S. Devverman- J. Vesely 7-6 (3), 6-4, 6-3
R. Bopanna/ L. Paes – A. Pavlasek/ R. Stepanek 5-7, 2-6, 2-6

 

Również Rosjanie i Włosi na rozstrzygnięcie swojego meczu będą musieli poczekać do niedzieli. Mecz pomiędzy tymi ekipami ma przebieg podobny do starcia hindusko- czeskiego. W pierwszym pojedynku zmierzyrzyli się Teymuraz Gabashvili i Simone Bolelli. Zapowiadało się na bardzo wyrównany pojedynek ponieważ obaj panowie sklasyfikowani są bardzo blisko siebie w rankingu ATP (dzieli ich 5 pozycji). Zaskakujące było jednak to, że wyrównany był tylko pierwszy set. Wygrał go ostatecznie Rosjanin, ale potrzebował do tego tie-breaka. Kolejne dwie partie to praktycznie sety bez historii rozstrzygnięte przez Gabashvilego. Włosi musieli liczyć na to, że Fabio Fognini nie zawiedzie ich oczekiwań i wyrówna stan meczu. Zadanie miał pozornie proste ponieważ jego przeciwnik Andrey Rublev w rankingu jest 176, a Włoch 28. Pierwszy set wygrany przez Fabio po bardzo zaciętym tie-breaku zwiastował duże emocje w tym starciu. Niestety Fognini pozbawił nas złudzeń wygrywając kolejne partie pewnie i szybko. O tym kto będzie w lepszej sytuacji przed niedzielnymi rozstrzygnięciami miał zadecydować debel. Rosjanie wystawili Jewgienija Donskoya i Konstatntina Kravchuka, a u Czechów grali obaj singliści. W końcu doczekaliśmy się wyrównanego starcia w tym meczu. Pierwszy set minimalnie na swoją korzyść zapisali Włosi, którzy wygrali 7-5. Rosjanie wzięli za to srogi rewanż w kolejnym secie pewnie triumfując 2-6. Kolejne dwa sety to zacięta walka o każdą piłkę i twarde boje aż do tie-breaków. W obu lepsi okazali się Włosi i to oni w lepszych nastrojach czekać będą na niedzielne rozstrzygnięcia.

 

Rosja – Włochy 1-2

T. Gabashvili – S. Bolelli 7-6(2), 6-1, 6-3
A. Rublev – F. Fognini 6-7 (8), 2-6, 2-6
J. Donskoy/ K. Kravchuk – S. Bolelli/ F. Fognini 5-7, 6-2, 6-7(5), 6-7(2)

 

Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny

 

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się