AO2019: odrodzenie Pliskovej, pewna Osaka
MichalPoznaliśmy pozostałe półfinalistki Australian Open 2019. Do Petry Kvitovej i Danielle Collins dołączyły Karolina Pliskova i Naomi Osaka.
W starciu Karoliny Pliskovej z Sereną Williams mogliśmy się spodziewać bardzo mocnych uderzeń i brak kalkulacji przy wymianach. Obie stawiają w swojej grze na siłę i potrafią bardzo dobrze serwować. Lepiej w mecz weszła Czeszka, która w trzecim gemie skorzystała z błędu rywalki i zyskała przełamanie. Niewiele brakowało, a Serena przegrałaby serwis także drugi raz, ale udało jej się wybronić. Do końca seta nie dała sobie jednak odebrać przewagi, a wynik ustaliła w swoim stylu czyli asem serwisowym.
W drugiej partii początkowo nadal dominowała Pliskova, ale Williams nie zamierzała tak łatwo przegrać. W piątym Amerykanka została wprawdzie przełamana, ale na dystansie nadrobiła straty z nawiązką. Po długiej wymianie zakończyła seta już przy pierwszej okazji. Prawdziwe emocje zawodniczki zostawiły na decydującą rozgrywkę chociaż początek na to nie wskazywał. Serena weszła bowiem w trans, a jak jest w takim stanie to nie ma zawodniczki, która potrafi jej zagrozić. Prażanka nie była wyjątkiem, a na tablicy szybko pojawił się wynik 5-1 dla niżej rozstawionej zawodniczki. Wtedy jednak nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Czeszka, która jak przyznała na korcie była już tylko ciałem nagle wróciła do takiej gry jak w pierwszym secie. Kiedy wydawało się niemożliwym, żeby nadgonić taki wynik to Karolina udowodniła, że w tenisie nie ma rzeczy niemożliwych. Wygrywając 5 gemów z rzędu zszokowała Williams i cały tenisowy świat. To jeden z największych powrotów do meczu w ostatnich latach. W nagrodę Pliskova powalczy o finał z Naomi Osaką. Możliwy jest też czeski finał z Petrą Kvitovą.
W drugim półfinale mierzyły się zawodniczki przed turniejem wymieniane w gronie głównych faworytek. Początek meczu był nietypowy dla damskiego tenisa bowiem obie zawodniczki pewnie utrzymywały podanie. W drugiej części pojawił się już jednak chaos, którego znakiem rozpoznawczym było to, że serwis nie był już pewną bronią. Najpierw podanie oddała Elina Svitolina, ale Osaka nie potrafiła potwierdzić breaka i za chwilę był remis. Z tego chaosu lepiej wyrwała się Osaka, która dzięki utrzymaniu serwisu w najważniejszym momencie triumfowała 6-4.
Forehand po siatce pomógł Osace w zdobyciu przełamania na 2-0. Svitolina była zagubiona, a w jej zagraniach widoczny był brak luzu. Po trzecim przegranym gemie poprosiła o przerwę medyczną. Skarżyła się na problemy z szyją. Interwencja fizjoterapeuty nie odmieniła jednak jej gry. Szybko zrobiło się 5-0 dla rozpędzonej Osaki. Svitolinę stać było na uranie honorowego gema, ale nie nawiązała już walki przy podaniu Japonki. 6-1 i zasłużony awans Osaki do półfinału.
Australian Open – ćwierćfinały gry pojedynczej:
K. Pliskova (7) – S. Williams (16) 6-4, 4-6, 7-5
N. Osaka (4) – E. Svitolina (6) 6-4, 6-1
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny