AO2019: szczęśliwa siódemka Djokovicia
MichalMiała być wspaniała bitwa i kolejny kapitalny mecz między dwoma wielkimi zawodnikami. Z ogromnej chmury spadła ledwie mżawka, Novak Djoković zdemolował Rafaela Nadala i wygrał po raz siódmy Australian Open.
Finał pomiędzy dwoma najwyżej rozstawionymi zawodnikami to marzenie każdego organizatora turnieju tenisowego. Jeśli dodatkowo są to liderzy rankingu i absolutne gwiazdy to mamy gotowy przepis na hit i sukces marketingowy. Finał Australian Open na pewno wpisał się w ten trend, ale pod względem sportowym nie było to widowisko najwyższych lotów. Jeden z głównych aktorów nie miał ewidentnie swojego dnia.
Novak Djoković i Rafael Nadal nie napracowali się specjalnie w półfinałach. Obaj udzielili wielkoszlemowych lekcji debiutantom więc na pewno byli w dobrej formie. Mogliśmy liczyć na wielki mecz i zaciętą walkę, może nawet w pięciu setach. Djoković był jednak tego dnia poza zasięgiem Hiszpana.
Mecz rozpoczął się od przełamania na korzyść Serba. Nadal potrafił zdobywać tylko pojedyncze punkty i szybko przegrywał 0-3. Nie było żadnych przesłanek mówiących, że obraz gry może się zmienić. Rafa mógł czuć się jakby grał ze ścianą bowiem wszystkie piłki wracały na jego stronę. Co gorsze ściana ta grała bardzo kątowo i perfekcyjnie wykorzystywała swoje argumenty. Djoković był praktycznie bezbłędny i pewnie wygrał pierwszego seta 6-3.
Niewiele więcej Nadal mógł zdziałać w drugiej partii. Do stanu 2-2 toczył jeszcze w miarę wyrównaną batalię, ale po raz kolejny zawodziła go jego najlepsza broń czyli forehand. Z kolei Serb wciąż grał swoje. Hiszpan potrafił jedynie raz doprowadzić do stanu równowagi przy serwisie Nole. Cały czas nie mógł wejść na swój normalny poziom, a ponadto w siódmym gemie ponownie dał się przełamać. Po chwili Djoković zakończył seta, w którym naliczono mu tylko jeden błąd własny.
Lider rankingu tenisistów w trzecim secie grał na niewyobrażalnym luzie. Nie zaburzało to jednak jego koncentracji i nie wpływało na skuteczność zagrań. W trzecim gemie przełamał Nadala i naprawdę już tyko cud mógł sprawić, że ten mecz nie skończy się w trzech setach. Niespodziewanie w szóstym gemie Hiszpan wypracował pierwszego w tym meczu break pointa, ale chcąc zagrać kończący backhand wpakował go w siatkę. Kolejnych okazji już nie miał. Serb nie dał już najmniejszych szans rywalowi na choćby próbę odrobienia strat. W dziewiątym gemie zakończył mecz.
Djoković po raz siódmy triumfował na kortach w Melbourne Park co sprawiło, że stał się rekordzistą tego turnieju. Jednocześnie zdobył swój 15. skalp w Wielkim Szlemie i traci już tylko dwa tytuły do Nadala i 5 do Federera. Przed sezonem jego trener zapowiadał, że Novak chce zdobyć kalendarzowego Wielkiego Szlema i patrząc na jego ostatnie występy w tych zawodach nie jest wykluczone, że mu się to uda. Jeśli w czerwcu wygra Roland Garros to zaliczy nie kalendarzowego Wielkiego Szlema czyli wygra 4 turnieje wielkoszlemowe pod rząd, ale na przestrzeni dwóch sezonów.
Australian Open – finał gry pojedynczej:
N. Djoković (1) – R. Nadal (2) 6-3, 6-2, 6-3
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny