ATP Bazylea: 10. raz Federera
Michal103. wygrany tytuł i 10. triumf w Bazylei – Roger Federer krok po kroku goni rekordowe osiągnięcie Jimmy Connorsa. Szwajcar traci już tylko 6 mistrzowskich tytułów do Amerykanina.
Od początku turnieju w Bazylei widać było, że główny faworyt czyli Roger Federer nie zamierza oddać nikomu korony wywalczonej przed rokiem. Przed tegorocznym turniejem do finału przed swoimi kibicami dochodził 12 razy z rzędu, a teraz dorzucił 13. Jego rywalem był Alex de Minaur. Australijczyk był jednak tylko tłem dla spektaklu, który skrojony był tylko pod jednego aktora pierwszoplanowego.
Pierwszy gem mógł zwiastować zacięty mecz bowiem o zwycięstwie decydowały przewagi. Od tego momentu na korcie rządził już tylko Szwajcar. Grał agresywnie, dokładnie i przede wszystkim skutecznie. Dwa przełamania pozwoliły mu bardzo pewnie wygrać pierwszego seta. W kolejnym partii obraz gry nie uległ zmianie. Maestro szybko odskoczył i prowadził 3-0. De Minaur niby starał się pozostawać w grze, ale tego dnia zagrania przeciwnika były dla niego po prostu za dobre. W drugiej partii wynik był identyczny jak w pierwszej i po 70 minutach Federer mógł cieszyć się z 10. tytułu w swoim rodzinnym mieście. Tak naprawdę dla Szwajcara był to turniej bez większej historii, a kontuzja Wawrinki stanęła też na drodze wielkiego starcia lokalnych herosów.
Po triumfie w Bazylei Roger miał wystąpić w turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu, ale ostatecznie nie stanął na starcie. Oznacza to, że w tym sezonie będzie miał już tylko jedną szansę na wygranie 104. tytułu. Okazja ta nadarzy się podczas turnieju ATP Finals w Londynie.
ATP 500 Bazylea – finał gry pojedynczej:
R. Federer (1) – A. de Minaur (WC) 6-2, 6-2
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny