ATP Bazylea: Federer po raz 99
Michal9 – to bez wątpienia cyfra turnieju w Bazylei. Swój dziewiąty triumf w rodzinnym mieście odniósł Roger Federer. Był to także 99. wygrany przez niego turniej. Do magicznej granicy 100 wygranych brakuje mu już tylko ostatniego kroczka.
Roger Federer w Bazylei czuje się jak w domu – takie stwierdzenie ma tutaj zastosowanie w przenośni, ale też dosłownie. Przed startem tegorocznej edycji miał on bowiem aż osiem triumfów w tym turnieju. Jest to także jego rodzinne miasto więc nie można się dziwić, że właśnie ten turniej Maestro ukochał ponad wszystkie inne. Dziewiąte zwycięstwo nie przyszło mu jednak łatwo. Przez cały turniej nie zachwycał i nie porywał publiczności swoją formą. Najważniejsze jednak, że wygrywał, także w tym decydującym meczu.
Jego finałowym rywalem był Marius Copil, dla którego ten tydzień był niczym marzenie. Jeszcze niedawno przegrał z Hubertem Hurkaczem w Pucharze Davisa, a teraz miał na rozkładzie m.in. Alexandra Zvereva i Marina Cilicia, a także szansę na powalczenie o tytuł z najlepszym tenisistą w historii. Rumun grał bez presji czego nie można powiedzieć o jego rywalu. Sensacyjnie to niżej notowany tenisista lepiej rozpoczął mecz. W trzecim gemie odebrał Rogerowi podanie i prezentował się od niego po prostu lepiej. Federerowi udało się jednak dogonić Copila i doprowadzić do tie-breaka, w którym triumfował do pięciu. Mógł trochę odetchnąć, ale Marius nie zamierzał ułatwiać mu zadania w drugim secie.
Rumun nic nie stracił ze swojego poziomi. Nadal straszył rywala potężnymi bombami z serwisu, a na dystansie próbował szukać uderzeń mających zakończyć akcje. Ponownie udało mu się przełamać Federera, tym razem jednak nie doszło do tie-breaka. Oprócz odrobienia strat idol miejscowych kibiców pokusił się także o drugiego breaka, który pozwolił mu triumfować 6-4. Roger jest jednak daleki od swojej najlepszej dyspozycji, w Bazylei jego forma falowała. Jeśli jeszcze w tym sezonie chce dobić do setnego wygranego turnieju to musi bardzo poprawić swoją grę. W Paryżu i Londynie zagrają bowiem już wszyscy jego najgroźniejsi rywale.
Ogromne brawa należą się także Mariusowi Copilowi. Rumun do turnieju głównego przebijał się przez kwalifikacje, a pogromcę znalazł dopiero w finale. Dzięki temu awansuje na najwyższe w karierze 60. miejsce w rankingu ATP.
ATP Bazylea – finał gry pojedynczej:
R. Federer (1) – M. Copic (Q) 7-6(5), 6-4
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny