ATP Cup: zwycięstwo na koniec zmagań
MichalPolscy tenisiści na zakończenie swojego występu w ATP Cup zwyciężyli reprezentację Austrii. Na uwagę zasługują dwa nasze zwycięstwa singlowe nad wyżej notowanymi zawodnikami. Cieszy pierwszy triumf w głównym cyklu Kacpra Żuka.
Według terminologii znanej z piłki nożnej trzeci mecz na dużej imprezie był dla Polaków meczem o honor. Stawka była jednak większa niż tylko wygrana na otarcie łez. Hubert Hurkacz wciąż ma szanse na rozstawienie w Australian Open, a Kacper Żuk zbiera bezcenne doświadczenie.
To właśnie młody zawodnik z Nowego Dworu Mazowieckiego wyszedł na kort jako pierwszy. Jego rywalem był świetnie prezentujący się w Sydney Dennis Novak. Austriak odważnie, ale nie wykorzystał swoich szans w drugim i czwartym gemie. Po obronieniu break pointów lepiej zaczął wyglądać Polak. Zdobył przełamanie, a po chwili nie wykorzystał okazji do prowadzenia 5-2. W końcówce seta bardziej doświadczony zawodnik zachował więcej spokoju i najpierw odrobił stratę, a następnie w samej końcówce zadał decydujący cios. Kacper nie pozwolił rywalowi pójść za ciosem i wytrzymał presję na początku drugiego seta. Po przetrzymaniu naporu nasz zawodnik zaczął dominować na korcie. W 9. gemie zdobył break pointa i wydawało się, że jest blisko wyrównania. W najważniejszym momencie zadrżała mu ręka i Novak wyrównał stan gry. Musiało więc dojść do tie-breaka. Na szczęście w nim od początku do końca karty rozdawał Żuk. Wypracował sobie cztery piłki setowe i wykorzystał drugą z nich. Radość z wygrania pierwszego seta w głównym cyklu poniosła Kacpra w trzecim secie. Nie pozwolił rywalowi na przełamanie, a po chwili sam wyszedł na 4-1 z przewagą breaka. To wystarczyło, żeby spokojnie dowieźć prowadzenie do końca i wygrać swój pierwszy mecz w ATP Tour. Polska prowadziła 1-0, a do wejścia na kort szykowali się gwiazdorzy obu ekip.
To było drugie starcie Huberta Hurkacza i Dominica Thiema. W Miami górą był Polak więc Austriak pałał rządzą rewanżu. Zwłaszcza, że drużyna Austrii ciągle była w grze o awans do ćwierćfinału. Od początku meczu widać było ofensywne nastawienie faworyta. Thiem grał bardzo dobrze, a Hubert szybko wpadł w kłopoty. W trzecim gemie obronił się wprawdzie przed przełamaniem, ale Austriak dopiął swego po następnym przejściu. Dominic przy swoim prowadzeniu 5-3 jeszcze raz przełamał Huberta zapewniając sobie prowadzenie w meczu i przewagę psychologiczną.
Po krótkiej odprawie w polskim sztabie na kort wrócił odmieniony Hurkacz. Potrafił przeciwstawić się dobrze dysponowanemu rywalowi. Wprawdzie miał jeszcze problemy w drugim gemie, ale po oddaleniu zagrożenia zdecydowanie złapał wiatr w żagle. Podwójny błąd serwisowy, a następnie świetna akcja Polaka dały mu przełamanie w siódmym gemie. Do końca seta nie oddał przewagi i zakończył tę partię w 10. gemie. Decydująca partia była najbardziej zacięta. Obaj mieli swoje szanse na breaka, Hubert musiał nawet w jednym gemie obronić cztery break pointy, ale żaden z rywali nie oddał serwisu. Mecz rozstrzygnął się zatem w tie-breaku. Hubert wypracował w nim przewagę i wykorzystał drugą piłkę meczową. Podwyższył tym samym bilans spotkań z Thiemem na 2-0, a także zapewnił Polsce historyczne zwycięstwo w ATP Cup. Musiał jednak szybko się regenerować bowiem przed nim był jeszcze mecz deblowy.
Przeciwnikami Huberta i Łukasza Kubota byli Olivier Marach i Jurgen Melzer. Była to więc świetna okazja do tego, żeby zgrywać się i poprawiać swoją wspólną grę na tle naprawdę świetnych rywali. W pierwszym secie dominowali returnujący. Na palcach jednej ręki można było policzyć gemy wygrane przez serwujących. Polacy mieli jednak prowadzenie 5-3, ale Austriacy się obronili. Ostatecznie jednak pierwszy set powędrował na konto biało-czerwonych po tym jak okazali się lepsi w tie-breaku. W drugiej jednak Austriacy podnieśli swój poziom gry. Zdominowali wydarzenia na korcie i pewnie triumfowali 6-3. Super tie-break decydował więc tym czy Polacy wygrają 3-0 czy 2-1. Od początku była bardzo zacięty. Nasi zawodnicy jako pierwsi wypracowali mini przełamanie, ale rywale szybko odrobili stratę. W końcówce wyszło większe doświadczenie Austriaków i po grze na przewagi wygrali oni 11-9.
Polska zakończyła więc swój udział w ATP Cup. O naszym występie należy mówić pozytywnie. Hubert Hurkacz wygrał wszystkie mecze singlowe, a grał z wyżej notowanymi rywalami. Kacper Żuk pięknie przedstawił się szerokiej publiczności. Szkoda tylko, że Kamil Majchrzak nie mógł zagrać na swoim normalnym poziomie. W grze pary Kubot/Hurkacz dużo było niedoskonałości, ale widać już, że pojawia się między nimi nić porozumienia. Może więc być tylko lepiej.
ATP Cup – faza grupowa:
Grupa E, Sydney
Polska 2-1 Austria
K. Żuk – D. Novak 5-7, 7-6(3), 6-3
H. Hurkacz – D. Thiem 3-6, 6-4, 7-6(5)
Ł. Kubot/H. Hurkacz – O. Marach/J. Melzer 7-6(3), 3-6, 9-11
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny