ATP: dopingowy spór na szczycie
Michal
W ostatnich dniach przez sam szczyt rankingu ATP przetoczyła się dyskusja na temat dopingu w tenisie. Swoją opinię postanowił wygłosić także legendarny tenisista.
Dopiero powoli milkną echa wpadki dopingowej Marii Sharapovej, a już świat tenisa ma kolejną pożywkę związaną z nielegalnym wspomaganiem. Na szczęście nikt z czołówki nie został złapany, ale w mediach rozgorzała ciekawa dyskusja.
Wszystko zaczęło się od mocnych słów Andy’ego Murraya czyli aktualnie drugiej rakiety świata. Szkot powiedział bowiem, że „trudno wierzyć w czystość tenisa. Musi budzić podejrzenia, że niektórzy zawodnicy potrafią grać przez sześć godzin, a prawie nie widać po nich oznak zmęczenia.To jest niemożliwe” W rozmowie z Mail on Sunday Murray kontynuuje: „Zamiast ładować coraz więcej pieniędzy w pule nagród powinniśmy dofinansować walkę z dopingiem?” Podczas takiej wypowiedzi nie mogło zabraknąć pytań o Marię Sharapovą. „Jeśli ktoś taki jak Maria zostanie zawieszony za doping będzie to oznaczało krok w dobrą stronę. Nie może być bowiem tak, że wpadki największych tego sportu są tuszowane lub traktowane jak wypadek przy pracy. Każdy przypadek oszustwa musi być piętnowany.”
Takie słowa czołowego zawodnika ATP nie mogły pozostać bez echa. Swoje zdanie na ten temat wyraził też Novak Djoković. Jego opinia jest jednak inna niż rywala z Wysp. Serb stwierdził, że czytał wypowiedź Szkota, ale mimo ich świetnych relacji nie podziela jego opinii. Dopóki nie pojawią się dowody to spekulacje o problemie z dopingiem w tenisie to tylko plotki. Lider rankingu jest dumny z tego, że jest częścią sportu, który jest czysty od dopingu, mimo że ostatnio na krystalicznym wizerunku tenisa pojawiło się sporo rys związanych z nielegalnym wspomaganiem i ustawianiem meczy.
Dużo więcej na temat wypowiedzi Brytyjczyka miał Boris Becker czyli wybitny niemiecki tenisista, który obecnie pracuje w sztabie Djokovicia. W Berlinie stwierdził on, że „słowa wypowiadane przez Andy’ego Murraya to niczym nie potwierdzone plotki, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Tenis jest sportem olimpijskim i zawodnicy, tak samo jak każdy inny olimpijczyk przechodzą bardzo wiele kontroli antydopingowych”. Nie był to jednak koniec wypowiedzi Niemca: „Jeśli czuje, że przegrał mecz ze względu na to, że ktoś więcej od niego biegał wynika z jego przygotowania fizycznego. Sam Andy słynie ze swojego przygotowania więc nie powinien mówić takich rzeczy”. Becker stwierdził też, że oczywiście nie wie jakie Murray słyszał historie w szatni, ale po przegranym meczu każdy zawodnik w złości i frustracji może powiedzieć trochę za dużo. „Moja wiadomość dla Andy’ego i wszystkich snujących teorie spiskowe jest jasna: tenis jest czysty”- zakończył Niemiec.
Ciężko stwierdzić, która ze stron tej dyskusji jest bliższa prawdy. Od zarania dziejów znana jest zasada praesumptio boni viri czyli domniemania niewinności. Poczekajmy więc na ewentualne dowody.
Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny