ATP Finals: Nadal idzie jak burza

Michal
Nadal RG 1

Mało kto spodziewał się aż tak dobrej postawy Rafaela Nadala w Londynie. Hiszpan w drugim meczu grupowym ograł Andy’ego Murraya. Szanse na półfinał podtrzymał Stanislas Wawrinka.

W pierwszym meczu drugiej kolejki w grupie B doszło do starcia faworyta gospodarzy Andy’ego Murraya z Rafaelem Nadalem. Kibice w Londynie liczyli na kolejny dobry występ i zwycięstwo swojego faworyta. Podobnego zdania byli również bukmacherzy. Tylko Rafa nie podzielał tej opinii.

Mecz zaczął się jednak po myśli Szkota. Trudno wymarzyć sobie lepszy początek niż przełamanie rywala w pierwszym gemie. Murray chyba jednak zbytnio uwierzył w siebie bo Rafa błyskawicznie wyrównał na 1-1. Od tej pory gra toczyła się pod dyktando Hiszpana. Nadal zaczął prezentować swoje największe atuty czyli znakomitą defensywę i przechodzenie do ataku. Murray musiał wielokrotnie bronić brea-pointów, ale nie zdołał wybronić wszystkich. W 10 gemie musiał oddać podanie, co oznaczało zakończenie seta po myśli Nadala.

Jeśli w pierwszym secie można było powiedzieć, że Szkot podjął rękawice i próbował walczyć, tak w drugiej partii nie miał już najmniejszych szans. Zawodnik z Majorki szybko wyszedł na 3-0 i było jasne, że Murray będzie musiał zaprezentować swoją najlepszą formę, żeby odrobić stratę. Niestety dla zgromadzonych kibiców, tego dnia był on tylko cieniem samego siebie. Na tablicy szybko zrobiło się 5-1 dla Hiszpana, który po chwili zakończył mecz.

W drugim meczu tej grupy grali zawodnicy, którzy przegrali swoje pierwsze mecze- Stan Wawrinka i David Ferrer. Dla obu porażka w tym meczu mogła oznaczać odpadnięcie z turnieju. Przegrana Hiszpana eliminowała go zupełnie.

Ferrer zdawał sobie sprawę ze swojej sytuacji i zaczął spotkanie z wysokiego „C”. Wykorzystywał niemrawość i kunktatorstwo Wawrinki i szybko objął prowadzenie 4-1, a po chwili 5-2. Ferrer miał wielką szansę ponieważ podawał po zwycięstwo w secie. Przy piłce setowej popełnił jednak podwójny błąd serwisowy, a po chwili został przełamany. Szwajcar poczuł krew i ruszył do przodu jak bulterier. Wyrównał stan seta na 5-5, a po chwili wykorzystał nerwowość swojego rywala i zanotował kolejne przełamanie. Dla Ferrera to było za wiele i nie dał on rady zrewanżować się tym samym przegrywając seta 5-7.

W drugim secie trwał popis Szwajcara. Po zanotowaniu przełamania odskoczył na 2-0 wygrywając 7 gemów z rzędu! Z Ferrera uchodziło powietrze, a apogeum jego zwątpienia nastąpiło po kolejnej stracie serwisu. W ósmym, ostatnim gemie seta szczęście uśmiechnęło się do zawodnika z Lozanny. Przy trzeciej piłce meczowej wyrzucił wygrywające zagranie z forhendu. Sędziowie nie krzyknęli jednak „out”, a Ferrer nie miał już challengów. Jak pokazała powtórka zagranie faktycznie było autowe. Szczęście w tym meczu było jednak po stronie zawodnika lepszego.

Wawrinka w ostatnim meczu grupowym w bezpośrednim starciu zagra o półfinał z Murrayem, a Ferrerowi pozostał mecz o honor i zwycięstwo „na otarcie łez” z Rafaelem Nadalem. Hiszpan jest już pewny pierwszego miejsca w grupie.

ATP Finals- faza grupowa:

Grupa B (Illie Nastase)

A. Murray (2) – R. Nadal (5) 4-6, 1-6
S. Wawrinka (4) – D. Ferrer (7) 7-5, 6-2

Autor: Michał Buczek- Redaktor Naczelny

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się