ATP Finals: Tsitsipas nowym mistrzem
MichalStefanos Tsitsipas w swoim debiucie w ATP Finals zdobył tytuł czym powtórzył wynik Grigora Dimitrova sprzed dwóch lat. W finałowym starciu z Dominiciem Thiem musiał się jednak sporo napracować i pokazać tenis najwyższych lotów.
Przed rozpoczęciem finałowego meczu trudno było wskazać faworyta. Dominic Thiem przez turniej przeszedł jak burza ulegając tylko w meczu o pietruszkę Mateo Berretiniemu. Pokonał jednak Novaka Djokovicia, Rogera Federera i Alexandra Zvereva co musiało naładować go pewnością siebie. Stefanos Tsitsipas wcale jednak nie był gorszy. W fazie grupowej pokonał rewelacyjnego w końcówce sezonu Daniła Medvedeva, a także Zvereva. Jedyną porażkę w grupie zanotował w ostatnim meczu z Rafą Nadalem gdy był już pewny zwycięstwa. Z kolei w półfinale pewnie odprawił Federera.
Obaj wiedzieli jakie są atuty rywala, ale też zdawali sobie sprawę z własnych mocnych stron. Obaj próbowali narzucić inicjatywę, ale żadnemu nie udało się tego zrobić przy podaniu przeciwnika. Status quo przerwane zostało dopiero w tie-breaku. W nim lepiej radził sobie Austriak, który prowadził 3-0, a następnie 5-2. Grek odrobił jednak stratę, ale wojny nerwów nie wytrzymał. W końcówce minimalnie lepszy był bardziej doświadczony z tenisistów.
21 latek w ogóle nie przejął się niepowodzeniem w pierwszym secie i od początku drugiego prezentował się wyśmienicie. Momentami wyglądał jak robot, który skończy wszystko co znajdzie się na jego rakiecie. Thiem nie mógł znaleźć na to recepty i przegrywał już 0-4. W późniejszym etapie seta udało mu się tylko kosmetycznie poprawić ten wynik, ale i tak Tsitsipas był zdecydowanie górą.
Dobra dyspozycja Stefanosa przeniosła się także na kolejną partię. Grek objął prowadzenie 3-2 z przełamaniem i miał otwartą drogę do mistrzostwa. Poczuł się chyba jednak zbyt pewnie i niespodziewanie stracił przewagę. Nic nie zapowiadało, że Dominic wróci jeszcze do gry, ale jego rywal podał mu rękę. Austriak chwycił ją bardzo pewnym chwytem i obaj ramię w ramię dotarli do kolejnego dzisiaj tie-breaka. Tym razem to Tsitsipas zaczął lepiej bowiem prowadził 4-1. Zawodnik z Austrii miał problem z własnym forehandem, który w decydujących momentach go zawodził. Doprowadził do remisu 4-4, ale przy serwisie rywala ponownie zepsuł dość łatwy forehand i pozostało mu tylko złapać się za głowę. Oznaczało to bowiem piłkę mistrzowską dla Tsitsipasa. Ten wykorzystał już pierwszą okazję po tym jak Thiem wyrzucił piłkę w aut po returnie.
Dla Stefanosa był to pierwszy start w turnieju mistrzów i od razu zakończony triumfem. Powtórzył tym samym wynik Grigora Dimitrova (2017) oraz pięciu innych zawodników. Oprócz wielkiego prestiżu Grek zyskał także 2,6 miliona premii finansowej i 1300 punktów do rankingu ATP. Dominic Thiem musiał zadowolić się czekiem na 1,3 miliona i 800 punktami.
Dla obu to już koniec sezonu bowiem ich drużyny nie startują w finale Pucharu Davisa, który rusza już jutro. Żaden z półfinalistów ATP Finals nie jedzie zresztą do Madrytu.
Tytuł w grze podwójnej powędrował na konto rewelacyjnych Francuzów Pierre-Huguesa Herberta i Nicolasa Mahuta. W całym turnieju nie przegrali ani jednego seta i jak najbardziej zasłużenie wygrali cały turniej. W półfinale wyeliminowali Łukasza Kubota i Marcelo Melo.
ATP Finals – finał gry pojedynczej:
S. Tsitsipas (6) – D. Thiem (5) 6-7(6), 6-2, 7-6(4)
Finał gry podwójnej:
P-H. Herbert/N. Mahut (7) – R. Klaasen/M Venus (5) 6-3, 6-4
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny