ATP Hamburg: Pewny awans Nadala
admin
Nadal pewnie awansował do finału. Z kim zagra w finale Hiszpan?
Zwycięzca tego turnieju z roku 2008 nie miał żadnych problemów w starciu z Andreasem Seppim. Włoch został przełamany już w swoim pierwszym gemie serwisowym i ogólnie przez cały mecz miał problemy z utrzymaniem podania. Rafa ciągle nakładał na swojego przeciwnika presję, co przyniosło spodziewane rezultaty w postaci szans na przełamanie. Pierwsza partia zakończyła się pogromem 6:1. Druga rozpoczęła się tak, jak pierwsza. Seppi od razu stracił swoje podanie, a Nadal grał pewnie i bardzo agresywnie, co ostatnio nie było u niego regułą. Wygląda jednak na to, że wraca ta najlepsza wersja Hiszpana.
Jedynym nerwowym momentem w drugim secie była przerwa medyczna dla Rafy, ale po pomocy fizjoterapeuty Nadal nie obniżył poziomu i wygrał 6:2. „Od samego początku grałem świetnie. Już w pierwszym gemie uderzyłem kilka winnerów. Dobrze czułem się dziś na korcie, najpierw grałem topspinem do backhandu, a później zmieniałem kierunek na jego forehand, po linii” – powiedział zawodnik, który jest świadomy, że potrzebuje punktów do rankingu Race: „To bardzo ważne dla mnie punkty – trzysta do osiągnięcia celu, jakim jest kwalifikacja do Barclays ATP World Tour Finals”.
Fognini, kolejny zwycięzca Hamburga, tym razem z 2013 roku, potrzebował godziny i dwudziestu czterech minut, żeby odprawić do domu francuskiego kwalifikanta, Lucasa Pouille. Pierwszy set to bardzo spokojna i pewna gra Włocha, który nie dał szans swojemu przeciwnikowi i wygrał 6:2. Trochę problemów pojawiło się w drugim, kiedy pod koniec partii musiał bronić piłki setowej. Doprowadził jednak do tie-breake’a i pewnie w nim zwyciężył, oddając swojemu rywalowi zaledwie dwa punkty. Kluczem do zwycięstwa Włocha był dzisiaj znakomity serwis – wygrał aż 93% punktów po pierwszym podaniu, obronił też oba break-pointy. W takiej formie może stanowić realne zagrożenie dla Rafy. „Kiedy się rano budzisz, pracujesz, żeby coś osiągnąć. Coś specjalnego.” - powiedział po spotkaniu zadowolony Fognini.
Źródło:
