ATP Miami – półfinały bez niespodzianek
admin
Oba pojedynki potoczyły się zgodnie z przewidywaniami – wygrywali wyżej notowani tenisiści. Novak Djokovic bez niespodzianek rozprawił się z Davidem Goffinem, chociaż trzeba przyznać, że Belg nie pokazał się ze złej strony. O sukcesie Serba zadecydowało jedno przełamanie więcej, zdobyte przy kluczowych piłkach drugiego seta. Belg w pierwszej partii powalczył i miał realne szanse na wyjście na prowadzenie, gdyby nie potknięcia w przegranym tie-breake’u. Druga partia, również wyrównana, ale ze straconym podaniem. Djokovic doskonale wykorzystał swoje okazje i zwyciężył 6:4.
Kolejne starcie zapowiadało się jeszcze ciekawiej. Rozpędzony Nick Kyrgios był typowany na czarnego konia imprezy, z dużymi szansami na awans do finału. Kei Nishikori okazał się jednak zbyt solidny. Kluczem do zwycięstwa była dobra dyspozycja serwisowa, Japończyk bronił jedynie dwóch break pointów, raz tracąc serwis. Nie przeszkodziło mu to w osiągnięciu dobrego rezultatu. Australijczyk nie bronił się podaniem i ostatecznie stracił je cztery razy. Na tym poziomie 41% wygranych punktów po drugim serwisie to zbyt mało, by myśleć o zwycięstwie. Nishikori wygrał 6:3, 7:5 i zmierzy się teraz z liderem rankingu.
Źródło:
www.atpworldtour.com
Autor: M.K – Zastępca Redaktora Naczelnego