ATP Pekin – Djokovic nie zwalnia

admin
Djokovic Indian Wells 1

Fognini, Isner i Cuevas dalej w grze

            Lider światowego rankingu nie pozostawił złudzeń kolejnemu tenisiście. Grający z dziką kartą Ze Zhang zdobył tylko trzy gemy w starciu z Serbem i przegrał 2:6, 1:6. Chiński zawodnik ani razu nie zagroził przeciwnikowi i w sumie, przy serwisie Djokovica, zdobył jedynie 9 punktów. Najwyżej rozstawiony zawodnik wciąż czeka na sprawdzian  tenisowych umiejętności.

            Z turniejem pożegnał się, rozstawiony z „siódemką”, David Goffin. Belg uległ Fabio Fogniniemu w pojedynku, po którym obaj zawodnicy nie mogą być zadowoleni. Pierwszą partię, 6:2, wygrał Fognini, by po kilku chwilach stracić drugą dokładnie tym samym rezultatem. Koncentracja i utrzymywanie stabilnej formy nie były dzisiaj najmocniejszą stroną tenisistów. W trzecim secie, ponownie, Fognini zwyciężył 6:2 i awansował dalej. Zawiodło u Goffina opanowanie przy break pointach. Obronił tylko dwa z siedmiu, co od razu dawało przewagę Włochowi.

            W meczu Pablo Cuevasa i Ivo Karlovica nie padło ani jedno przełamanie. Chorwat obronił oba break pointy, ale sam nie miał okazji, żeby odebrać serwis rywalowi. Tie-breaki rozstrzygnął na swoją korzyść Cuevas i dzięki temu awansował do kolejnej rundy. Bliski zwycięstwa nad Johnem Isnerem był John Millman. Australijczyk wygrał pierwszą partię 6:4, ale w drugiej stracił seta w tie-breake’u, przegranym 5-7. Isner wykorzystał chwilę słabości przeciwnika i zamknął mecz wynikiem 6:4.

Źródło:

www.atpworldtour.com

 

autor: M.K – Zastępca Redaktora Naczelnego

Spodobał Ci się ten artykuł? Polub go na Facebooku

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności. W przypadku braku zgody na wykorzystywanie plików cookies, należy dokonać zmiany ustawień dotyczących zapisu plików cookies. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak, zgadzam się