Australian Open: faworytki nadal zgodnie z planem
MichalCoraz ciekawiej zapowiadają się rozgrywki Australian Open w drugim tygodniu turnieju. Wysoko rozstawione zawodniczki nie mają bowiem zamiaru odpadać z rozgrywek.
Andżelika Kerber po dwóch meczach, w których na własne życzenie rozgrywała 3 sety tym razem rozstrzygnęła wszytko zgodnie z planem. Jej rywalką była mniej znana z bliźniaczek – Kristyna Pliskova. Czeszka słynie z tego, że jest jedną z najlepiej serwujących zawodniczek w całym cyklu. Na liderkę rankingu to jednak za mało. W pierwszym secie Angie nie dała rywalce wygrać ani jednego gema. Nieco lepiej Pliskova zagrała w drugiej partii, ale i tak wystarczyło to tylko na 4 gemy.
Nadal bardzo pewnie wygrywa Garbine Muguruza. Hiszpanka ciągle wygrywa mecze bez straty seta i dzisiaj nie było inaczej. Jej trzecią rywalką była rozstawiona z „32″ Anastasija Sevastova. Łotyszka dobrze zaprezentowała się w pierwszym secie, ale to i tak było za mało na Muguruzę. W drugim secie zawodniczka z Barcelony powiększyła tylko swoją przewagę i awansowała dalej bez większych problemów.
Pokaz siły zademonstrowała starsza z sióstr Williams. Venus nie dała najmniejszych szans Ying-Ying Duan czyli zawodniczce, która potrafiła napsuć sporo krwi Agnieszce Radwańskiej w Shenzen. Amerykanka ani na chwilę nie dała jednak pomyśleć Chince o jakiekolwiek niespodziance. Wynik 6-1, 6-0 wystarczy za cały komentarz do tego meczu.
Wszystkie emocje skumulowały się w jednym meczu. Naprzeciw siebie stanęły Jelena Janković i turniejowa „8″ Svietlana Kuzniecova. Zawodniczki rozegrały jak na razie najdłuższy mecz tego roku rozstrzygając go dopiero po 3 godzinach i 36 minutach. Po wyczerpującej walce w australijskim słońcu zwyciężczynią mogła zostać tylko jedna z nich. Minimalnie lepsza okazała się Rosjanka, która w decydującym secie wygrała 9-7.
Australian Open – trzecia runda gry pojedynczej:
A. Kerber (1) – Kr. Pliskova 6-0, 6-4
G. Muguruza (7) – A. Sevastova (32) 6-4, 6-2
V. Williams (13) – Y-Y. Duan 6-1, 6-0
J. Janković – S. Kuzniecova (8) 4-6, 7-5, 7-9
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny