Australian Open: faworytki niemal w komplecie
MichalNajwiększe faworytki Australian Open zameldowały się w komplecie w trzeciej rundzie. Zawód swoim kibicom sprawiła jednak Kiki Bertens, która z turniejem pożegnała się już po dwóch spotkaniach.
Kiki Bertens była wymieniana nawet jako jedna z faworytek do gry o najwyższe cele w Australian Open. Jej nieoczekiwaną pogromczynią została jednak Anastasia Pavlyuchenkova. Pierwszy set wprawdzie dość gładko powędrował na konto Holenderki, ale później na korcie karty rozdawała już Rosjanka. Druga i trzecia partia padła jej łupem w stosunku 6-3 i niespodzianka stała się faktem.
Zwycięską serię w Melbourne kontynuuje Karolina Woźniacka. Obrończyni tytułu wygrała właśnie swój 9. kolejny mecz. Tym razem w pokonanym polu zostawiła Johannę Larsson. Szwedka nie miała zbyt wiele do powiedzenia, a jedyne na co ją było stać to cztery wygrane gemy. Na jeszcze mniej swojej rywalce pozwoliła Maria Sharapova. Masza przegrała dopiero swoje pierwsze trzy gemy w turnieju bowiem w pierwszej rundzie puściła rywalkę na rowerku. Rebeca Peterson też odebrała od Rosjanki srogą lekcję wygrywając tylko 3 gemy.
Jak burza idzie też Andżelika Kerber. Beatriz Haddad Maia nie była równorzędną przeciwniczką dla Niemki, która tradycyjnie bardzo dobrze prezentuje się bardzo dobrze na Antypodach. Ku uciesze miejscowych fanów nadal bardzo dobrze wygląda gra Ashleigh Barty. Australijka może być czarnym koniem tego turnieju bowiem jej forma od pewnego czasu idzie w górę. Problemów z awansem nie miały także Petra Kvitova i Sloane Stephens. Czeszka w trzeciej rundzie zmierzy się z Belindą Bencić i to będzie pierwszy prawdziwy test tego czy może powalczyć w Australii o tytuł.
Autor: Michał Buczek – Redaktor Naczelny